Południowa obwodnica Warszawy: głośny problem mieszkańców Wawra
22 listopada 2021
Od blisko roku wawerczykom mieszkającym w sąsiedztwie trasy szybkiego ruchu S2 towarzyszy uporczywy hałas. Po otwarciu tunelu pod Ursynowem ruch zdecydowanie wzrośnie.
Przypomnijmy: wawerski odcinek południowej obwodnicy Warszawy (S2) wraz z mostem Anny Jagiellonki otwarto w grudniu ubiegłego roku. Jak pisze radny Wojciech Godlewski, mieszkańcy dzielnicy czekali na ten moment, ale część z nich od razu zaczęła zgłaszać problemy z hałasem.
Wszystko zgodne z projektem
Na łamach czasopisma wydawanego przez urząd dzielnicy radny przypomina, że po otwarciu tunelu pod Ursynowem do ruchu włączą się ciężarówki i hałas może się zwiększyć o dodatkowe decybele.
- To wynika z faktu, że zastosowano niewłaściwą nawierzchnię - uważa radny Godlewski. - Zamiast bitumicznej wybrano beton cementowy, co według różnych badań zwiększa hałas o 6-10 dB. Według projektantów drogowych, z którymi się konsultowałem, sytuację można jeszcze naprawić wykonując tzw. nakładkę bitumiczną.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, odpowiadającą za budowę trasy S2 i zarządzanie nią. Rzeczniczka Małgorzata Tarnowska przekazała nam, że nawierzchnia jest zgodna z wymaganiami decyzji środowiskowej.
"Zaoszczędzono kosztem mieszkańców"?
Radny Godlewski uważa, że podczas budowy trasy GDDKiA zaoszczędziła kosztem mieszkańców także w inny sposób: rezygnując z ustawienia ekranów akustycznych na całej długości odcinka. Samorządowiec krytykuje zwłaszcza węzeł z Patriotów, gdzie trasa S2 przebiega w wykopie.
- W rzeczywistości to nic innego jak trzy wiadukty, od których hałas się odbija i rezonuje - pisze Godlewski. - Żeby temu zaradzić, należałoby połączyć je jedną płytą a najlepiej wykonać prawdziwy tunel, o co wraz z mieszkańcami nieskutecznie zabiegałem.
- Przejście trasy ekspresowej S2 na wysokości Patriotów w formie "wanny szczelnej" przykrytej obiektami było określone już we wniosku o uzyskanie decyzji środowiskowej - odpowiada Tarnowska dodając, że zastosowane rozwiązania projektowe zatwierdził regionalny dyrektor ochrony środowiska. Nie kwestionował ich również Mazowiecki Urząd Wojewódzki na etapie wydawania decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej ani Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego na etapie wydawania decyzji o pozwoleniu na użytkowanie.
Zamiast ekranów mandaty?
Zgodnie z procedurami po roku od oddania do użytku całej trasy GDDKiA będzie zobowiązana wykonać pomiary akustyczne i na ich podstawie marszałek województwa może nakazać wykonanie dodatkowych zabezpieczeń przed hałasem. Na podstawie obserwacji podobnych inwestycji radny Godlewski obawia się, że potrwa to kilka lat, zaś same pomiary wykonane przez drogowców nie będą obejmowały wszystkich terenów, które powinny być chronione.
- Mamy w Wawrze przykłady domów zlokalizowanych niedaleko trasy, które nie są w ogóle chronione ekranami - uważa Godlewski, który wezwał wawerski ratusz do wykonania własnych pomiarów hałasu. Na podstawie raportu urząd dzielnicy wystąpi do marszałka województwa o wydanie odpowiednich decyzji. Tymczasem GDDKiA uważa, że to nie braki w ekranach są problemem.
- Istotny wpływ na poziom hałasu ma m.in. prędkość poruszających się samochodów, jednak to leży już gestii samych użytkowników drogi - przekazała nam rzeczniczka. - Wystąpiliśmy do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego o przeprowadzenie dodatkowych kontroli prędkości.
(db)