Pojemniki na odzież, już nie charytatywne
4 grudnia 2009
Pojemniki na używaną odzież wrosły w krajobraz ulic na dobre. Mało kto jednak wie, że od prawie dwóch lat ich obsługą nie zajmuje się Polski Czerwony Krzyż.
Kontenerami zawiaduje firma WtórPol ze Skar-żyska-Kamiennej. Wcześniej współpracowała z PCK, teraz działa na własny rachunek.
Można jednak zauważyć, że firma nie przejmuje się zbytnio swoją własnością - pojemniki są przepeł-nione bądź zniszczone, a ich otoczenie z estetyką ma niewiele wspólnego. Co na to właściciel? - Najczęściej 2-3 razy w miesiącu opróżniamy pojemniki na odzież. Wtedy też, jeśli jest taka potrzeba, sprzątamy teren wokół, wymieniamy je także na nowe. Są sytuacje, kiedy ktoś zostawi ubrania pod pojemnikiem, ktoś in-ny zrobi to samo, bo pomyśli, że nie ma już miejsca. W pojemnikach grzebią też bezdomni, robi się bała-gan. Zdarza się, że chuligani podpalą lub przewrócą pojemnik. Właściciele sklepów z używaną odzieżą wrzucają do kontenerów to, czego nie sprzedadzą, a powinni wywieźć i zapłacić za utylizację, a żeby uniknąć kosztów podrzucają to nam. Jeśli docierają do nas informacje, że wokół pojemnika jest bałagan, to reagujemy i sprzątamy - zapewnia Jan Maćkowiak z WtórPolu.
Przywykliśmy do tego, że stare, niepotrzebne ubrania zalegające w szafach można wrzucić do blaszanych kontenerów stojących na ulicach. Do niedawna jesz-cze znajdowało się na nich logo PCK - w ten sposób Polski Czerwony Krzyż wy-pełniał swoje zadania statutowe, przekazując pozyskaną w ten sposób odzież po-trzebującym. Czerwony Krzyż jednak z pojemników zniknął kilkanaście miesięcy temu - PCK wycofał się ze zbiórki, ale pojemniki pozostały. Czemu służą obecnie?
W zasadzie temu samemu celowi, co dotychczas - zbiórce ubrań. Różnica po-lega jednak na tym, że ubrania gromadzone w ten sposób nie są przekazywane po-trzebującym. Przynajmniej nie wszystkie. Czym zatem zajmuje się firma zarządza-jąca kontenerami? Co dzieje się z odzieżą wrzucaną do nich? WtórPol to potentat na rynku produkcji czyściwa przemysłowego, wytwarzanego właśnie z zebranych ubrań. Część z nich jednak - po starannej selekcji - trafia do firmowych sklepów. Reszta - do recyklingu.
- Na terenie całego kraju mamy ustawionych ponad 16 tys. pojemników. Naj-częściej są to tereny spółdzielni mieszkaniowych, ale nie tylko. Kontenery są też ustawiane w pasie drogowym. W wielu miastach ustawiamy nasze pojemniki nie płacąc za to - mówi Jan Maćkowiak. - Od około półtora roku nie współpracujemy z PCK, które otrzymywało za darmo tyle odzieży, ile potrzebowało. PCK użyczało nam także swojej nazwy i znaku, które umieszczaliśmy na pojemnikach w okresie obowiązywania umowy. Miało to zachęcić mieszkańców do oddawania odzieży. W ramach obowiązującej umowy płaciliśmy też PCK ok. 2,4 mln zł. Nadal współpra-cujemy z niektórymi placówkami PCK, którym przekazujemy nieodpłatnie ubrania, jeśli się do nas zwrócą. Część odzieży wciąż trafia do bezdomnych, ale jest to zni-komy procent.
A jeśli nie firma, która przy swoich kontenerach bywa rzadko, to kto zadba o porządek przy pojemnikach?
- Utrzymaniem porządku w okolicy pojemników powinni być zainteresowani sa-mi mieszkańcy, ewentualne zgłoszenia dotyczące osób naruszających porządek na-leży zgłaszać do straży miejskiej oraz wydziału gospodarki komunalnej urzędu miasta - mówi Tamara Mytkowska, główny specjalista ds. marketingu legionowskie-go ratusza. - Często zdarza się, że w okolicy pojemników rozrzucana jest nie tylko odzież, ale również pozostawiane są worki ze śmieciami oraz porzucany sprzęt wielkogabarytowy, taki jak stare kanapy czy fotele - urząd nie dysponuje środkami odpowiednimi do systematycznego usuwania tak wielkich przedmiotów. Nie pobie-ramy opłat od firmy za ustawianie pojemników.
(wt), bk