Plan rozwoju transportu zbiorowego Warszawy - nieaktualny gniot
13 lutego 2015
Zamierzałem napisać coś dobrego o przygotowanym przez urząd miasta wraz z Zarządem Transportu Miejskiego projekcie "Planu zrównoważonego rozwoju transportu zbiorowego dla m. st. Warszawy", aby zachęcić Państwa do udziału w konsultacjach, które trwają do 20 lutego, ale po prostu - nie da się.
"Plan" to horrendalnie nieaktualny gniot, powstały wyłącznie po to, by spełnić wymogi ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, która wymusza sporządzenie takiego planu dla gmin liczących powyżej 50 tys. mieszkańców.
Plan jest zwykłym powtórzeniem dokumentów planistycznych miasta Warszawy, które są - delikatnie mówiąc - przestarzałe: "Strategii Rozwoju Miasta Stołecznego Warszawy do 2020 roku", uchwalonej w 2005 r., oraz "Strategii zrównoważonego rozwoju systemu transportowego Warszawy do 2015 roku i na lata kolejne", uchwalonej w 2009 r. Analizę systemu transportowego miasta w tej drugiej strategii oparto na tzw. Warszawskich Badaniach Ruchu, przeprowadzonych w 2005 r. Metro dochodziło wtedy do Placu Wilsona...
Co gorsza, autorzy bezrefleksyjnie przepisali fragmenty tych dzieł, nawet nie próbując ich aktualizować. Taki typowy smaczek: "Plan" podaje, że spółka Warszawska Kolej Dojazdowa Sp. z o.o. jest w 72 % własnością Województwa Mazowieckiego. To było prawdą w 2007 r., od tego jednak czasu, na skutek podniesienia kapitału zakładowego, Województwo Mazowieckie ma już 95 % w spółce; ma to znaczenie dla prognozowania jej rozwoju. Niebywałe, żeby autorzy o tym nie wiedzieli.
Ustawa o publicznym transporcie zbiorowym nie precyzuje, jakiego okresu ma dotyczyć plan rozwoju transportu zbiorowego, w związku z czym w naszym "Planie" nie ma o tym ani słowa. Nie dowiemy się z niego żadnego konkretu o rozwoju sieci transportowej miasta. Ani słowem nie wspomina, jak i kiedy rozbudowany będzie centralny odcinek II linii metra. Dość mgliście przewiduje uruchomienie obwodowej linii kolejowej łączącej Warszawę Zachodnią z Warszawą Gdańską. Taki po prostu był stan wiedzy 10 lat temu.
Plan zawiera za to aktualne informacje o trzynastu wybudowanych dotychczas parkingach "Parkuj i Jedź", z których jeden znajduje się na Bemowie. Potwierdza się, że "P+R Połczyńska", pomiędzy Fortem Wola a ul. Powstańców Śląskich, ma fatalną lokalizację. Przeciętnie obłożenie pozostałych parkingów waha się pomiędzy 50 a 100 %, najczęściej około 90 %. "P+R Połczyńska" w najlepszym czasie jest wypełniony w 18 % (dane z 2013 r.). Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś ktoś odpowie za wyrzucone na tę inwestycję pieniądze.
Maciej Białecki
były wiceburmistrz Pragi Południe (2002-2004) i radny sejmiku mazowieckiego (2002-2006)