Pierwsze na Białołęce ekodelikatesy
13 października 2015
Ekologiczne zakupy wielu osobom kojarzą się z jakimś rodzajem snobizmu i - co tu ukrywać - drożyzną. - To stereotyp - mówi właściciel biodelikatesów z Białołęki.
- Strefa Diet powstała z potrzeby chwili - nie ukrywa Grzegorz Saniawa, współwłaściciel i jeden z pomysłodawców delikatesów Strefa Diet. - Coraz więcej wśród naszych bliskich jest osób borykających się z rozmaitymi alergiami pokarmowymi czy schorzeniami wymagającymi specjalistycznych diet.
70 procent tutejszego asortymentu to produkty ekologiczne, ale myli się ten, kto pomyśli, że na półkach leżą tylko specjalistyczne artykuły. To najzwyklejsze delikatesy, tyle że z akcentem na specjalizację. Wędliny, nabiał, kasze, soki i przetwory różnią się od tych dostępnych w "zwykłych" sklepach tym, że zostały dokładnie opisane, z uwzględnieniem ich atutów i rodzajów. - Chcemy pokazać, że można sprzedawać jedzenie dobrej jakości za przystępną cenę - mówi Grzegorz Saniawa.
A to niejedyny atut Strefy Diet - raz w tygodniu będą tu organizowane spotkania z dietetykiem czy specjalistami od zielarstwa. Na miejscu jest też kącik czytelniczy.
Jeśli często robimy zakupy w sklepach delikatesowych - warto spróbować czegoś nowego. Kto wie, może już niedługo takie biodelikatesy staną się nie tylko ciekawostką, ale też zamiennikiem dla codziennych zakupów?
(wt)