Piaski bez ogródków? PWK lekceważy emerytów
25 maja 2015
Czy mieszkańcy Piasków będą musieli zrezygnować z pielęgnowanych od lat ogródków? Niestety, wszystko na to wskazuje. Lokatorów może nie być stać na realizację nowoczesnych pomysłów narzucanych przez Przedsiębiorstwo Wodno-Kanalizacyjne. Kosztujący 500 zł licznik, który pracownicy miejskiej spółki mogą odczytać przez internet, dla większości emerytów oznacza wydatek, na który ich nie stać.
Podlewasz - płacisz też za ścieki
Do tej pory liczniki zużywanej do pielęgnacji ogródków wody były mechaniczne, a ich wskazania odczytywał pracownik PWK. W tym roku tradycję wyparła nowoczesność - PWK wprowadziło radiowy odczyt i zażądało zainstalowania nowych liczników wraz z elektroniczną nakładką. Ci, którzy wymagań nie spełnią, do zużytej wody będą mieli doliczony koszt odbioru ścieków.
- Koszt wymiany licznika i zainstalowania nakładki to 500 zł, przy czym liczniki podlegają certyfikacji, a faktycznej wymianie co 5 lat. Ze względu na większą złożoność nakładek w budynkach wielorodzinnych, ich koszt jest znacznie większy niż w domkach jednorodzinnych - tam trzeba zapłacić ok. 200 zł - mówi radny Józef Dziedzic i podkreśla, że zdaniem mieszkańców postępowanie PWK jest nieetyczne, bo jako monopolista narzuca swoją wolę, nie dając możliwości wyboru sposobu odczytu liczników.
Bez przymusu, ale z konsekwencjami
Próbowaliśmy uzyskać stanowisko PWK, jednak przedstawiciele miejskiej spółki nie odpowiedzieli na postawione pytania. Udzielił ich urząd miasta, który tłumaczy, że PWK nie zmusza nikogo do montowania liczników dodatkowych, ale... ich brak spowoduje naliczenie opłaty za odprowadzenie ścieków także od ilości wody wykorzystanej do podlewania.
- Jeżeli rzeczywista ilość wody służącej do podlewania byłaby niewielka, to takie rozwiązanie mogłoby się opłacać. Zwykle woda do podlewania jest pobierana z części instalacji służącej całej wspólnocie mieszkaniowej, a nie z pojedynczego mieszkania, zatem na takie rozwiązanie muszą zgodzić się członkowie danej wspólnoty - mówi Tamara Mytkowska i dodaje, że każdy blok ma zamontowany licznik z nakładką do zdalnego odczytu i z niego jest rozliczana woda pobrana przez daną wspólnotę.
- Jeżeli jednak mieszkańcy chcą mieć liczniki indywidualne do wody zużytej w celu podlewania ogródków, montują je na własny koszt. Cena np. dwóch liczników kompatybilnych z nakładką PWK to ok. 500 zł, kwota ta dotyczy całej wspólnoty - dodaje rzeczniczka podkreślając, że wymóg montowania liczników dodatkowych i pokrywanie związanych z tym kosztów przez nabywcę wynika wprost z ustawy o zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków.
Działka zamiast podróży
Radny Józef Dziedzic podkreśla, że ogródki są zakładane i utrzymywane przez poszczególnych mieszkańców bloku. Opłaty za podlewanie także są wnoszone przez tych właśnie użytkowników. Tyle lat i tyle trudu włożyliśmy w to, aby przy naszym bloku było ładnie. Pomijając względy estetyczne, dla nas, starszych ludzi, uprawianie własnego ogródka to jedyne hobby na emeryturze, na które nas stać - mówi emerytka. Grunt pod ogródkami jest w małej części własnością lokatorów danego bloku, a w większości mieszkańców (właścicieli) całej dużej działki, w skład której wchodzi kilka-kilkanaście bloków. A więc nie jest to sprawa wspólnoty, a raczej konkretnego człowieka dbającego o ogródek.
- W ustawie nie jest napisane, że ludzie mają zamontować tak drogie liczniki z nakładką radiową. Do tej pory mieli zwykłe urządzenia (z odczytem przez pracownika PWK) zamontowane na własny koszt, ponieważ ich zakup i montaż to wydatek kilkudziesięciu złotych. Też zgodnie z ustawą - tłumaczy radny.
Wspólnoty mieszkaniowe z Piasków mają pomysł, jak rozwiązać tę sytuację bez narażenia miłośników kwiatów na nadmierne koszty. Odczyt dodatkowych wodomierzy mógłby się odbywać raz w roku (ze względu na małe zużycie) przez pracownika PWK - tak jak do tej pory. Innym wyjściem jest uwzględnianie odczytów liczników z nakładką radiową do wewnętrznych rozliczeń we wspólnocie. PWK odrzuciło obie propozycje. Czy mieszkańcy zdecydują się na zakup drogich, nowoczesnych liczników?
- Tyle lat i tyle trudu włożyliśmy w to, aby przy naszym bloku było ładnie. Pomijając względy estetyczne, dla nas, starszych ludzi, uprawianie własnego ogródka to jedyne hobby na emeryturze, na które nas stać. Nie mamy pieniędzy na wakacje, wycieczki. Teraz nawet mikroskopijna działka jest poza naszym zasięgiem? - skarży się jedna z mieszkanek.
AS