Perfumy, które zwalają z nóg. Legenda czy zagrożenie?
7 grudnia 2018
Czy należy się obawiać domokrążców usiłujących sprzedać nam markowe perfumy? - Uczulmy naszych seniorów - apeluje dyrektor miejskiego biura bezpieczeństwa.
- Zachodniopomorska policja przygotowała spot, w którym ostrzega przed przestępcami, którzy chodzą po domach i pod pretekstem sprzedaży perfum usypiają ich właścicieli, a potem ich okradają. Warto o tym wiedzieć, by nie dać się oszukać. Przekażmy tę informację innym. Szczególnie uczulmy naszych seniorów - napisała na portalu społecznościowym Ewa Gawor, dyrektor biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego urzędu m.st. Warszawy. Spot zrealizowany przez funkcjonariuszy przedstawia krótki filmik obrazujący oszusta, który przychodzi do mieszkania staruszki pod pretekstem sprzedaży perfum, a gdy ta nie jest zainteresowana, mężczyzna nakłania ją do powąchania flakonika z zawartością. Zamiast perfum znajduje się tam środek usypiający. Gdy kobieta traci przytomność, oszust plądruje jej mieszkanie.
W Warszawie i okolicach bezpiecznie?
Kilka miesięcy temu jedna z mieszkanek Opola po powąchaniu rzekomych perfum straciła nie tylko przytomność. Złodziej okradł jej mieszkanie, w wyniku czego 33-latka została pozbawiona ponad 2500 zł. Do tego rodzaju oszustwa doszło też w Kędzierzynie Koźlu. Jedna z mieszkanek wpuściła domokrążcę, który oferował sprzedaż perfum. Gdy je powąchała zemdlała, a po przebudzeniu zastała splądrowane mieszkanie.
Sprawdziliśmy - w Warszawie i okolicach policja nie stwierdziła podobnego przypadku. Jak jednak podkreślają policjanci, spot zachodniopomorskiej policji należy jak najbardziej potraktować poważnie.
- Oszuści cały czas zmieniają metody swojego działania i dlatego zawsze należy być czujnym i ostrożnym. Apeluję także, aby zgłaszać policji każdy przypadek, kiedy jesteśmy świadkami podejrzanych sytuacji lub padliśmy ofiarą oszustów. To pomoże w przyszłości zapobiec tego typu zdarzeniom - przekonuje podkomisarz Marta Sulowska, rzecznika rejonowej policji.
(DB)