W jednym z bloków przy ulicy Palisadowej rozegrała się komiczno-tragiczna sprzeczka narzeczonych. Kobieta tak bardzo zdenerwowała się na ukochanego, że pchnęła go nożem dokładnie... między pośladki.
Bielańska policja otrzymała informację, że w jednym z bloków przy ulicy Palisadowej mężczyzna został pchnięty nożem. Patrol szybko dotarł do mieszkania poszkodowanego. W lokalu zastali rannego dwudziestosiedmiolatka oraz jego ojca. Po chwili weszła kobieta w zaawansowanej ciąży, która okazała się być narzeczoną syna. Cała trójka była mocno zdenerwowana. Ranny mężczyzna został odwieziony do szpitala, policjanci czekali na wyjaśnienia dziwnej sytuacji. Z relacji kobiety oraz ojca wynikało, że młodzi poszli z wizytą do sąsiadów, na "delikatnie" zakrapianą imprezę. Tam się posprzeczali. Dwudziestosiedmiolatek wyszedł zdenerwowany od sąsiadów. Czekał, aż dołączy do niego jego towarzyszka. Nadaremnie. Wrócił więc po nią na imprezę i zabrał do domu. Wtedy rozpętała się awantura. Wszystko słyszał ojciec chłopaka, który w kuchni zmywał naczynia. Nagle zrobiło się cicho. Zaniepokojony zajrzał do pokoju, w którym kłócili się młodzi. Kobiety nie było, syn leżał na kanapie. Okazało się, że w szale złości kobieta wbiła mu nóż między pośladki! Po czym poszła dalej na imprezę. Przerażony ojciec, widząc zakrwawioną pidżamę syna wezwał pogotowie oraz policję. Dopiero sygnał karetki zwabił kobietę z powrotem do mieszkania. Przyznała, że dopiero wtedy przestraszyła się, że mogła zrobić krzywdę chłopakowi. Ojciec poszkodowanego i dziewczyna zostali przewiezieni na komendę przy ul. Żeromskiego. Tam okazało się, że pomimo ósmego miesiąca ciąży kobieta miała prawie 1 promil alkoholu we krwi.
cehadeiwu