Patrol szkolny poszukiwał nastolatki. Matka próbowała ją ratować
4 lipca 2022
Sąd dla nieletnich nakazał umieszczenie pewnej 15-letniej mieszkanki Wawra w młodzieżowym ośrodku wychowawczym. Ponieważ nieletnia nie zastosowała się do wyroku, do drzwi jej domu zapukali policjant i strażnik miejski z patrolu szkolnego. To, co stało się potem, mogłoby stanowić kanwę niezłego filmu sensacyjnego, w którym niebagatelną rolę odegrał... królik.
Tuż po godzinie 8 rano do jednego z domów jednorodzinnych w Wawrze zapukali funkcjonariusze patrolu szkolnego z nakazem doprowadzenia do ośrodka wychowawczego mieszkającej tam nieletniej.
Nikt nie otwierał
- Mimo że wewnątrz ktoś był, to nikt nie otwierał drzwi - relacjonują funkcjonariusze, którzy postanowili sprawdzić tyły domu. W pewnej chwili drzwi balkonowe otworzyła mama poszukiwanej nastolatki.
Złapali "etatowego" złodzieja na gorącym uczynku
Kryminalni z Wawra namierzyli sprawcę licznych włamań i kradzieży. 42-latek został zatrzymany przy ul. Wiślanego Nurtu, kiedy z łomem wracał z "nocnej roboty" i chował łupy w zaroślach. Złodziej był tak perfidny, że okradł nawet wózek dziecięcy.
- Kobieta oświadczyła, że córki nie ma w domu, bo od jakiegoś czasu przebywa w szpitalu - informują strażnicy miejscy, którzy w chwili rozmowy z matką nastolatki usłyszeli na drugim piętrze budynku jakiś hałas.
"To tylko mój królik"
- To tylko mój królik - wyjaśniła kobieta. Ponieważ hałas był zbyt duży jak na małe zwierzątko, mundurowi polecili kobiecie, by umożliwiła im skontrolowanie pomieszczeń. Wówczas strażnik zauważył poszukiwaną, która uciekała na strych i chciała wejść na dach. 15-latka została przewieziona do komisariatu, a stamtąd do młodzieżowego ośrodka wychowawczego. Królika nie było.
(jr)
.