Wiadomo powszechnie, że nie ma takiej rzeczy, której w Chinach nie zrobią i nie przyślą pod wskazany adres. Ale tym razem to już jednak była przesada...
REKLAMA
Otóż w jednej z firm przy Annopolu pracownicy otwierali przesyłkę prosto zza Wielkiego Muru. Tyle że oprócz zasadniczej zawartości w środku był szklany słoik, a w nim... gekon. Niewielki, bo długości dłoni, ale jednak. Ponieważ akurat jaszczurka nie figurowała jako element zamówienia, wezwano ekopatrol - Gekon trafił do ogrodu zoologicznego, jest w dobrej formie - powiedział starszy inspektor Tomasz Szymczak z Patrolu Eko.
Poprzednim razem łażącą po szybach jaszczurkę strażnicy mieli okazję spotkać w sierpniu - wtedy gad był pasażerem na gapę z Grecji.
TW Fulik Autor zamieszcza swoje teksty na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych