"Parkujcie na co drugim miejscu". O co chodzi?
5 maja 2020
"Dystans społeczny" obowiązkowy dla ludzi, ale zalecany także dla... samochodów - to nowy pomysł rządu na walkę z wirusem.
Gdy w poniedziałek 4 maja otwarto po przerwie centra handlowe i sklepy wielkopowierzchniowe, część mediów donosiła, że "kierowcy masowo łamią rozporządzenie", parkując... tak jak zwykle. Według interpretacji niektórych dziennikarzy w Polsce wprowadzono obowiązek parkowania na co drugim miejscu parkingowym. Czy rzeczywiście?
Galerie proszą i zalecają
- Rekomendujemy pozostawienie samochodów na co drugim miejscu parkingowym, aby zminimalizować ryzyko bezpośredniego kontaktu z innymi klientami - pisze Galeria Północna.
- W trosce o bezpieczeństwo wszystkich odwiedzających prosimy o parkowanie na co drugim miejscu - czytamy na stronie Wola Parku. - W przypadku braku takiej możliwości prosimy o zachowanie wszelkich zasad ostrożności i zadbanie o odpowiedni dystans przy wsiadaniu lub wysiadaniu z pojazdu.
Od rekomendacji czy prośby do zakazu droga daleka a dyrekcje centrów handlowych z pewnością wiedzą, co muszą robić, by nie narazić się na karę i skonsultowały zagadnienie z prawnikami. W rządowym rozporządzeniu z 2 maja informacji o parkowaniu na co drugim miejscu szukaliśmy na próżno. Znaleźliśmy je dopiero wśród wytycznych dla centrów handlowych.
Jak można parkować?
- Informowanie klientów o konieczności parkowania na co drugim miejscu a w przypadku braku takiej możliwości o zachowanie dystansu przy wsiadaniu/wysiadaniu z pojazdów - czytamy w punkcie pierwszym w dziale "infrastruktura towarzysząca".
Według rządu parkowanie na co drugim miejscu to jednak nie rekomendacja, ale konieczność. Niestety trudno stwierdzić, co oznacza "brak możliwości" - brak odpowiedniej liczby miejsc na danym piętrze garażu czy na terenie całego obiektu? Niezależnie od tego, taka "konieczność" jest nie do wyegzekwowania. Właściciel samochodu, obok którego zaparkował inny kierowca, musiałby wzywać policję i prosić o zabezpieczenie nagrania, żeby udowodnić, kto był na parkingu pierwszy.
Innymi słowy: mamy w stanie epidemii kolejne "zalecenie", którego wyegzekwowanie jest praktycznie nierealne, za złamanie którego grozi bliżej nieokreślona kara i która z pewnością będzie prowadzić do kłótni na parkingach.
(dg)