Obwodnica w perspektywie
8 czerwca 2002
Ulica Modlińska jest szeroką arterią, która zwęża się na skraju Białołęki. W miejscu zwężenia oraz na skrzyżowaniu w Jabłonnie tworzą się z tego powodu częste korki.
- Od wielu lat istnieje koncepcja poszerzenia Modlińskiej na długości około 2 kilometrów oraz wybudowanie obwodnicy, która przechodziłaby łukiem odbijając od Modlińskiej - poinformowano "Echo" w wydziale inwestycyjnym Jabłonny. - Droga opasywałaby część miasta i wbijała się następnie w ul. Zegrzyńską, niedaleko stacji benzynowej.
Teren pod przyszłą inwestycję jest od dawna zarezerwowany. Objęty został planem zagospodarowania przestrzennego. Nie ma potrzeby niczego wyburzać, ani też wycinać lasu. Nie będzie też raczej problemu z ewentualnym wykupem ziemi pod drogę, gdyż większość niezbędnego obszaru znajduje się w gestii Państwowej Akademii Nauk. Istnieje także projekt obwodnicy. Nie wiadomo natomiast kiedy rozpoczną się roboty. Na pewno jednak nie w najbliższym czasie.
- Jesteśmy zobowiązani jedynie do odwodnienia gruntów leżących wzdłuż przyszłej drogi. Nie mamy możliwości partycypowania finansowego w budowie. Nie jest to zresztą nasze zadanie - mówi wicewójt Jabłonny Arkadiusz Syguła. - To droga krajowa i pozostaje w gestii Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych.
Zdaniem władz Jabłonny, szybkim powstaniem obwodnicy powinno być zainteresowane przede wszystkim Legionowo. Modernizacja drogi postępuje zresztą powoli właśnie od strony Legionowa. Potrzebna będzie w niedalekiej przyszłości przebudowa wiaduktu w Legionowie, co stanowi jedną z części całej inwestycji. Obwodnica jest jedynie jednym z etapów, który będzie realizowany na końcu. Zdaniem Syguły wybudowanie obwodnicy teraz, bez oglądania się na kompleksowe rozwiązanie trudności komunikacyjnych w tym rejonie niewiele by dało. Po prostu korki tworzyłyby się dalej jak dotąd, tylko w nieco innym miejscu. - Nie sądzę, by budowa obwodnicy rozpoczęła się wcześniej niż w roku 2005 - podsumowuje wicewójt Jabłonny. - Trzeba pamiętać także o rondach i moście w Zegrzu. Trasa ta wiedzie przecież w kierunku Augustowa.
Grzegorz Kazimierczak