Obozowa w opłakanym stanie. "Wycieczka do innej epoki"
27 września 2016
Dziurawe chodniki, handel "szmatami" i morze samochodów. Jak wygląda jedna z głównych ulic Woli, widziana oczami mieszkańców?
Od dawna zapowiadany remont torowiska odbędzie się dopiero w 2017 roku. Nowa Obozowa będzie zupełnie inną ulicą. Samochody zaparkowane w ten sposób, że ciężko przejechać wózkiem z dzieckiem.
Zapraszam we wtorki, piątki i weekendy. We wtorki i piątki na placu targowym w kwadracie ulic Ciołka - Obozowa - Księcia Janusza - Newelska odbywa się bazar, z czego bardzo się cieszę, lecz towarzyszy mu "inny rodzaj" bazaru, ze starymi szmatami nazywanymi "ubraniami" i innymi "bezcennymi starociami". Chodniki wokół tych ulic są obstawione "towarem" i handlującymi w taki sposób, że czasem ciężko przedostać się na przystanek tramwajowy przy Dalibora w stronę Centrum.
Atrakcją weekendów jest bazar staroci, na którym podczas szczytu NATO żona jednego z dygnitarzy (chyba prezydenta Turcji) podobno zrobiła zakupy za kilka tysięcy. Bazar ten jednak tylko częściowo ma coś wspólnego ze sprzedażą staroci. Na chodnikach wokół wymienionych wyżej ulic ustawiają się handlarze z dosłownie wszystkim. W dużej mierze są to wyciągnięte z piwnic stare ubrania, kasety i nie-wiem-co-jeszcze. To trzeba zobaczyć na własne oczy. Chodniki są całe zastawione. Pomimo tabliczek "zakaz handlowania", wiaty przystankowe także okupowane są przez handlarzy. Jeden toi-toi na rogu Newelskiej i Ciołka nie spełnia swojej roli wystarczająco, więc zarówno odwiedzający bazar, jak i sprzedawcy załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne oraz przypadłości po upojeniu alkoholowym w okolicznych bramach oraz przy drzewach. W szczególności weekendowy bazar działa jak magnes na okolicznych pijaczków i amatorów napojów wyskokowych z innych dzielnic, nawet z tych po drugiej stronie Wisły. Koczowanie sprzedających rozpoczyna się już w piątek wieczorem i trwa do niedzielnego popołudnia.
Przyjezdni traktują okolicę jak jeden duży parking. Samochody są zaparkowane tak, że czasem ciężko jest dostać się do przejścia dla pieszych, nie mówiąc już o bezpiecznym przejściu przez pasy przy ograniczonej widoczności. Interwencje straży miejskiej nie odnoszą skutku, a czasem - pomimo zgłoszenia - do interwencji nawet nie dochodzi. Proszę zwrócić uwagę, że jest to jeden z niewielu przystanków tramwajowych w Warszawie, nie posiadających ławeczki ani wiaty. Pasażerowie nie mają gdzie usiąść, skryć się przed deszczem lub gorącym słońcem. Uważam to za skandal.
I ostatnia rzecz: kursowanie Obozową śmieciarek MPO. Obozowa niedługo się zapadnie, bo oprócz tego, że jest do droga łącząca Centrum, Wolę i Bemowo, to przebiega także przez nią (zamiast przez ulicę Górczewską) szlak na wysypisko na Radiowie. Samochody MPO jadą z taką prędkością, w szczególności kiedy wracają puste, że podskakując na dziurach i nierównościach Obozowej powodują taki hałas i drgania, że w mieszkaniu drżą grzejniki i szklanki.
Czytelnik
Nasz komentarz
Tramwaje Warszawskie zaplanowały na przyszły rok kapitalny remont Obozowej. Będą nowe przystanki i równe chodniki, zaś na jezdniach wyznaczone zostaną po dwa pasy ruchu w każdym kierunku: lewy dla samochodów, prawy dla rowerów. Pisząc o Obozowej dobrze jest pamiętać, że stoi przy niej aż 35 budynków z lat 30. i 50. ubiegłego wieku, wpisanych do gminnej ewidencji zabytków. Naszym zdaniem odcinek od Prymasa Tysiąclecia do Dalibora powinien zostać wyremontowany ze szczególną starannością, tak by podkreślić jego zabytkowy charakter. Jeśli po remoncie uda się wyeliminować opisane przez naszego Czytelnika problemy, może się okazać, że Obozowa jest bardzo ładną ulicą.
Dominik Gadomski
.