REKLAMA

Bielany

Migawka z okolicy

 

Nowe znaki na Reymonta. Wysłuchano mieszkańców?

  2 września 2015

alt='Nowe znaki na Reymonta. Wysłuchano mieszkańców?'
źródło: bielany.waw.pl

O tym, że okolice Schroegera przy Reymonta nie należą do najbezpieczniejszych dla pieszych - pisaliśmy wielokrotnie. O konieczności dodatkowego oznakowania także. Prosili o to także mieszkańcy. Wygląda na to, że wreszcie ich wysłuchano.

REKLAMA

20 kwietnia doszło do pierwszego śmiertelnego wypadku na wyremontowanym odcinku Reymonta - potrącona przez samochód kobieta zmarła. W maju mieszkańcy apelowali o uspokojenie ruchu na długiej prostej oraz o dodatkowe przejścia dla pieszych. Później pojawił się pomysł ustawienia fotoradaru. Wreszcie pod koniec sierpnia na Reymonta pojawiły się dodatkowe znaki ostrzegające o zbliżaniu się do przejść - zarówno na słupkach, jak i na jezdni.

Wystarczy?

(wt)

 

REKLAMA

Komentarze (7)

# zbielan

02.09.2015 09:50

Oczywiście, że nie wystarczy. Tylko patrole policji lub fotoradar wymuszą jazdę z przepisową prędkością. Niestety taka prawda, na kierowców takie "delikatne" metody nie działają, widać to np na Arkuszowej, ograniczenie 40 km/h, ustawiono tablice pokazujące prędkość żeby "przypominać" o ograniczeniu i skłonić do zdjęcia nogi z gazu. Efekt- żaden. Ciężarówki, osobówki, autobusy miejskie nagminnie jeżdżą 60-70 km/h. Policja powinna być codziennie, a nie raz na kilka tygodni w niedzielny poranek....

# mops

02.09.2015 10:02

Wystarczy zrobić sygnalizację świetlną, będzie czas dla samochodów i czas dla pieszych oraz rowerzystów na przejechanie ulicy. Niestety by tak się stało będzie musiało dojść do jeszcze kilku wypadków (miejmy nadzieję, że nie śmiertelnych), żeby ZDM przestał pozorować działania jak to ma miejsce obecnie.

# r17

02.09.2015 14:00

Cytując "zbielan": Oczywiście, że nie wystarczy.
I aż dziwne, że ktoś uważa inaczej. Znak przejścia czy same pasy już powinny być sygnałem aby wzmóc swoją czujność i być gotowym do zwolnienia. A jak ktoś się rozpędza mimo pasów to co za różnica ile znaków ustawimy czy namalujemy? Żadnego znaczenia to nie ma. Tam potrzeba nie działań prewencyjno edukacyjnych ale represyjnych.
A co do świateł. To ja akurat nie jestem ich zwolennikiem w nadmiernej ilości. Tam z ruchem jest różnie. Jest szybko ale jednak czasami nawet w dziennych porach po prostu pusto i jednak relatywnie wąsko. Światła powinny być stosowane głównie tam gdzie jest duże natężenie. A nie nic nie jedzie ja wciskam guzik czekam kilkanaście sekund mimo, że nadal pusto i dopiero idziemy. Takie światła tylko potęgują przechodzenie na czerwonym.
Tam jest taki ruch, taka szerokość jezdni, taka widoczność, że światła nie powinny być czymś niezbędnym

REKLAMA

# eRDe

02.09.2015 20:14

Niegłupim pomysłem byłyby okresowe kontrole prędkości prowadzone przez policję. Tam wyścigowców nie brakuje, a jakby czasem stali policjanci z radarem to może przyniosłoby to poprawę. A znaki raczej nic nie dadzą, ot takie pokazanie że coś robimy.

# chomik

02.09.2015 23:43

Policja na Reymonta nie stanie, ponieważ nie ma się gdzie tam ukryć.
Zamiast tego regularnie pojawia się na Maczka - za łukiem drogi lub ekranem łatwiej się schować i skosić pieniążki.

# Lokalas

03.09.2015 10:09

Chomik - na Maczka, ze stoją to bardzo dobrze, Wielu co nie wie, że tam stoi policja to pędzą na złamanie karku. lokalni wiedzą, że tam stoją co drugi dzień i już się oduczyli gazowania. Świetne miejsce i świetna akcja prewencyjna długoterminowo. Brawo policja. A jak nie wiesz czemu stoi, bo nie znasz przepisów to informuję, że głównie łapią tych co wyprzedzają na przejściu (zabronione mijanie samochodu 100m przed pasam) - tak są tacy idioci co wyprzedzają na pasach. Chwała, że tam stoją.
Co do Reymonta - uważa, że super te malunki. przydałaby się policja raz na jakiś czas i by pomogło. Światła w tym miejscu zupełnie niepotrzebne, bo przejście używane sporadycznie. I to co napisane powyżej, długie czekanie na zmianę przy pustej drodze będzie skutkowało przechodzeniem na czerwonym (zapraszam na Reymonta/Broniewskiego obejrzeć jak dziadkowie i babcie zasuwają na czerwonym, a gnoje pędzą na złamanie karku do tramwaju).
Najważniejsze - najwięcej osób w PL ginących na drogach to piesi, głownie przez nieuwagę tychże. Jak było na Reymonta? Kto zawinił? pędzący samochód czy nieuważny pieszy? Na nieuważnych pieszych żadne światła nie pomogą. temat świateł to zwykłe bicie piany.

REKLAMA

# chomik

04.09.2015 01:24

Lokalas - a możesz napisać, po co w ogóle te pasy na Maczka, w miejscu gdzie stoi policja? Czy tam aż tyle osób przechodzi na przystanek, na którym zatrzymuje się ZERO linii autobusowych a dalej jest płot odgradzający ogródki działkowe?
I teraz popatrz na przejście na Reymonta - co chwila tam ktoś chce przejść, chociażby pasażerowie 184 albo klienci sklepu Simply. Policji nie ma, ponieważ jej prewencyjna rola nie wystarczy. Widoczny z daleka radiowóz nie powodowałby odpowiednich przychodów, dlatego nikt ich tam nie kieruje.
A co do Reymonta/Broniewskiego to spróbuj złapać tramwaj do centrum - nie wiadomo, skąd przyjedzie pierwszy bo nie ma wspólnego przystanku dla linii z Młocin i Bemowa. Stąd te powszechne biegi na czerwonym. Ktoś zupełnie bez wyobraźni zaprojektował ten koszmarek, więc później nie ma się co dziwić, że lud ma gdzieś przepisy.
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy