Nowe wiaty są jak piekarniki
7 sierpnia 2015
Nowe wiaty przystankowe działają jak piekarniki. Czekając pod nimi na autobus można się ugotować! - alarmują nas czytelnicy. Urzędnicy uważają, że wybrali najlepszy projekt wiaty.
Na zewnątrz temperatury tropikalne. Żar leje się z nieba, ludzie z upału mdleją na ulicach. Dodatkowy skwar powoduje brak choćby małego powiewu wiatru. Czekanie w takiej temperaturze na autobus, zwłaszcza dla osoby starszej, może okazać się katastrofą. - Nowe wiaty są przezroczyste. Siedząc pod wiatą mam wrażenie, że się ugotuję. Ani jedna ściana nie jest zasłonięta, by rzucić choć namiastkę cienia. Dach też jest przezroczysty. Choć przed chwilą kupiłam w kiosku butelkę lodowatej wody, już jest tak ciepła jakbym miała zalać herbatę - denerwuje się pani Jolanta z Woli, która czeka na 190. Wtóruje jej pani Elwira z Wawrzyszewa. - Skaranie boskie. Wszyscy czepiają się tych starych, blaszanych wiat z czasów Gierka, ale one miały dach z blachy i rzucały cień. Urzędnicy jednak uważają, że wszystko, co stare jest "be" i trzeba zastąpić nowym "cacy". A tamte stare wiaty były bardzo funkcjonalne i przydatne - dodaje pani Elwira.
Pani Marianna z Wrzeciona żartuje, że nowe wiaty z powodzeniem spełniłyby rolę inspektów. - A postawić tam donice z egzotycznymi kwiatami. Albo naszymi, swojskimi ogórkami. Wtedy z wiat będzie jakiś pożytek - śmieje się emerytka.
Urzędnicy Zarządu Transportu Miejskiego nie mają sobie nic do zarzucenia. - Projekt wiaty został wybrany w 2006 r. przez komisję konkursową powołaną przez miasto. Został wybrany najlepszy projekt spośród wszystkich zgłoszonych do konkursu. Dachy wiat są wykonane z materiału, który w znacznym stopniu izoluje od wysokiej temperatury. Właśnie po to, żeby pod wiatą było chłodniej - odpowiada Igor Krajnow, rzecznik ZTM. - Co za głupoty wygaduje ten młody człowiek! Zapraszam go pod wiatę na skrzyżowaniu Kasprowicza i Sokratesa. Najłatwiej jest opowiadać banialuki, kiedy jeździ się piękną limuzyną i siedzi osiem godzin w klimatyzowanym urzędzie - załamuje się starsza pani.
(PB)