Nocą lekarstw nie kupisz
21 listopada 2008
W październiku zlikwidowano jedyny nocny dyżur apteki na Bródnie. Mieszkańcy nie kryją swojego niezadowolenia.
Według właściciela apteki, prezesa zarządu Cefarmu Tomasza Rybackiego pro-wadzenie nocnego dyżuru w ogóle się nie opłaca. Wniosek z tego, że niedługo w całej Warszawie może zabraknąć całodobowych aptek, bo właściciele dojdą do wniosku, że to bez sensu. I co wtedy? Będziemy jeździć do innych miast lub czekać do rana?
Kilka tygodni temu burmistrz Targówka na łamach "Życia Warszawy" obiecał, że jeżeli brak nocnej apteki będzie wielkim problemem, ogłosi konkurs na prowa-dzenie takiej usługi. Do tej pory nic w tej sprawie się nie dzieje, a skarg i zażaleń dziennikarze "Echa" notują coraz więcej. Czy wreszcie ktoś zauważy wagę proble-mu? A może mieszkańcy będą chodzić do pobliskiego szpitala, by wyżebrać garstkę lekarstw? Jak ta sprawa się zakończy - nie wiadomo. Do tematu na pewno jeszcze powrócimy.
Z przymrużeniem oka możemy zaproponować rozwiązanie. Skoro nocny dyżur apteki jest problemem finansowym, to należy do sfinansowania go zobowiązać właścicieli nocnych sklepów z alkoholem.
Agnieszka Pająk-Czech