Skarga na bródnowski SOR. "Mama wsiadła do taksówki i uciekła"
18 grudnia 2020 › zdrowie
- Wszyscy zajmują się pandemią, ale nikt nie zastanawia się, co z leczeniem chorób, które wraz z wybuchem epidemii się nie unicestwiły - pisze na Facebooku pani Maja. Jej matka trafiła na SOR Mazowieckiego Szpitala Bródnowskiego i - jak opowiada kobieta - dołączyła tam do pacjentów, którzy godzinami czekają na pomoc.