Nieoficjalne: 527 zostanie na pl. Bankowym. Czy to sukces?
23 sierpnia 2014
Konsultacje społeczne w sprawie zmian w komunikacji miejskiej po otwarciu II linii metra zostały zakończone, teraz Zarząd Transportu Miejskiego pracuje nad finalną propozycją. Na 99% wiadomo, że w sprawie 527 mieszkańcy wschodniej Białołęki postawili na swoim.
- Bardzo mnie cieszą informacje z ZTM. Myślę, że przełomowym momentem było spotkanie konsultacyjne z ZTM, które udało się nam zorganizować w gimnazjum przy Ostródzkiej. Przybyło naprawdę sporo osób. Przy tej okazji po raz kolejny okazało się, jak wielką moc mają wspólne działania z mieszkańcami. W krótkim czasie zebrali wielką liczbę popisów w tej sprawie. Ich przekazanie zrobiło wielkie wrażenie na przedstawicielach ZTM - mówi radny Waldemar Roszak.
Protest błyskawiczny
Jak to się stało, że do ZTM trafiło kilkaset podpisów zebranych zaledwie w pięć dni? Pomysłodawczynią całego zamieszania była mieszkanka Elżbieta Łaniewska. Plany skrócenia linii 527 ją przeraziły.
- Z niedowierzaniem słuchałam tych informacji. Zaczęłam rozmawiać z koleżankami i mało kto o nich wiedział, ale wszyscy byli oburzeni - mówi Elżbieta Łaniewska i dodaje, że ma na swoim koncie już sukces społecznej akcji kilka lat temu, dlatego teraz niedługo się zastanawiała. Do działania włączyła straszą córkę Dominikę, która zrobiła listy. Napisały petycję i wyszły na ulicę. - To była sobota. Ku mojemu zaskoczenie zainteresowanie ludzi było wielkie, dlatego dostałam skrzydeł. Poszłam do kościoła, tam zbierałam podpisy. W drugim ksiądz wziął moją petycję i czytał ją na wszystkich mszach - opowiada. Podkreśla, że przez te kilka dni rozmawiała niemal z tysiącem osób. Wszyscy popierali jej działania. - Lepiej coś zrobić niż potem żałować i narzekać - podkreśla pani Elżbieta i dodaje, że to nie koniec akcji.
Co z tego wyniknie?
Pętla autobusowa na pl. Bankowym zostanie zlikwidowana, więc 527 będzie zawracać w innym miejscu - na Esperanto. Ma być także mniej przystanków: linia przestanie zatrzymywać się przy skrzyżowaniu Radzymińskiej i Piotra Skargi.
Jeśli te informacje się potwierdzą, 527 prawie na pewno nie zacznie kursować częściej, bo ZTM - już oficjalnie - twierdzi, że nie jest w stanie utrzymywać na ulicach Warszawy w godzinach szczytu więcej niż półtora tysiąca autobusów. Jednocześnie władze stolicy najprawdopodobniej przychylą się do opinii burmistrza Targówka i zrezygnują z planów budowy linii tramwajowej wzdłuż Głębockiej i Wincentego. Przyszłość komunikacyjna wschodniej Białołęki nie wygląda różowo.
Oficjalny komunikat o nowych trasach autobusów po otwarciu II linii metra zostanie podany przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz na konferencji prasowej, której termin jeszcze nie jest znany.
KG, AS