Niech to się wreszcie uda!
6 czerwca 2008
"Przetarg na most Północny już w czerwcu" - obwieszcza oficjalna strona urzędu Białołęki. I dalej podaje, że wszystko idzie zgodnie z planem, bo w ciągu najbliższych dwóch tygodni powinna rozpocząć się procedura przetargowa na budowę przeprawy.
Tyle optymizmu, by nie użyć słowa propaganda.
Majowe posiedzenie dzielnicowej komisji inwestycyjnej, na które przybyli pro-jektanci mostu omal nie skończyło się awanturą. Okazało się bowiem, że radni dzielnicy nie są godni, by zapoznać się ze szczegółami projektu. Zarząd Dróg Miej-skich zakazał projektantom ujawniania szczegółów. Oficjalnie przedstawiciele firmy, która zaprojektowała most "nie mieli upoważnień ZDM w tym zakresie".
Nasi radni bardzo się zdenerwowali - tak w eleganckiej formie można określić ich stan emocjonalny. Jeden z nich, zastrzegający sobie anonimowość, powiedział "Echu", że komisji nie przypadł do gustu kształt węzła z Modlińską, zwłaszcza że w konsultacjach społecznych był on inaczej rozwiązany (jezdnie Modlińskiej, które w projekcie są na estakadach były w zagłębieniu) i do tamtych rozwiązań ustosunko-wywali się mieszkańcy.
- Ponadto prosiliśmy o odpowiedzi dotyczące kolizyjności linii tramwajowej z ul. Myśliborską - tu jest największe potencjalne źródło spowalniania ruchu tramwajów i samochodów - dodaje radny. Projektanci odpowiedzieli, że ze względu na para-metry torowiska tramwajowego, nie można było poprowadzić linii w tym rejonie np. na estakadzie. Na odcinku od Myśliborskiej do ul. Talarowej, gdzie tramwaj skręca w stronę osiedla, byłby zbyt stromy spadek.
- Projektanci wymigiwali się jak tylko mogli od odpowiedzi na pytania: kiedy będzie przetarg na trasę i most oraz jaki jest przewidywany koszt budowy. Na oba pytania doskonale znają odpowiedź z racji opracowywania materiałów do prze-targu. Podobnie w kwestii kosztów, wykonują przecież kosztorysy - informuje radny.
ZDM postanowił ogłosić przetarg na wykonawcę jeszcze przed otrzymaniem decyzji środowiskowej. Inaczej nie byłoby szans na rozpoczęcie prac w grudniu. Niestety wiele osób, które znają się na procedurach tego typu spraw, poddaje w wątpliwość terminy podawane przez urzędników. Rzeczniczka ZDM mówi, że de-cyzji środowiskowej spodziewa się wkrótce, tymczasem jeszcze nie wiadomo, kiedy odbędzie się rozprawa administracyjna z udziałem społeczeństwa, która musi po-przedzić wydanie decyzji. Dopiero potem można wystąpić o pozwolenie na budowę.
Podawane przez ZDM terminy i przyjęta procedura jest bardzo ryzykowna. Wykonawca musi wejść na plac budowy w grudniu. Inaczej do 15 lutego nie zdąży z przygotowaniem terenu do inwestycji. 15 lutego zaczyna się okres ochronny pta-ków. Słabym punktem inwestycji jest kwestia własności gruntów. Do tej pory nie wszystkie działki zostały przez miasto pozyskane. Samorząd może oczywiście sko-rzystać ze specustawy o budowie dróg, ale to także są czasochłonne procedury.
Bardzo chcielibyśmy napisać, że w sprawie mostu Północnego wszystko jest na dobrej drodze. Pozostaje nam jednak Czytelnikom i sobie życzyć, by ZDM-owi się tym razem udało.
Bartek Wołek