Niebezpieczny wyjazd
22 października 2010
Część mieszkańców zamkniętego osiedla przy ul. Kamińskiego ma problemy z wyjazdem z osiedla.
Na osiedlu są podwójne wjazdy i wyjazdy - przy Myśliborskiej i Ćmielowskiej. Wszyscy mogą wjeżdżać dwoma wjazdami, jednak tylko mieszkańcy dwóch bloków mogą korzystać z obu wyjazdów. Reszta skazana jest, według mieszkańców, na niebezpieczny wyjazd przy Myśliborskiej. Dlaczego? - pytają niezadowoleni miesz-kańcy osiedla Kamińskiego.
Jedziemy pod prąd
Jeszcze do niedawna mieszkańcy nie mieli problemów z wyjazdem, bo bramy otwierane były za pomocą pilota, na który reagowały na wszystkie szlabany na osiedlu. We wrześniu jednak wprowadzono karty magnetyczne, które przykłada się do urządzenia przy wyjeździe. - Niestety, nie działają one na wyjazd przy Ćmie-lowskiej - skarżą się mieszkańcy. Dlaczego? - Mieszkańcy bloków przyległych do ulicy Ćmielowskiej mają tu garaże i dlatego korzystają z tego wyjazdu. Pozostali w ogóle nie powinni tędy wyjeżdżać, bo mają zakaz wjazdu na tę część osiedla. Wcześniej wyjeżdżali tędy pod prąd... - wyjaśnia Paweł Wiśniewski, administrator osiedla.Koniec samowoli
- To prawda, jeździliśmy pod prąd, bo nie widzimy powodów, dlaczego ten wyjazd jest zarezerwowany tylko dla dwóch bloków - argumentują dyskryminowani kie-rowcy. Okazuje się, że powód zakazu jest prozaiczny. - Lokatorzy budynków po-łożonych tuż przy bramie nie życzyli sobie, żeby pod ich oknami hałasowały sa-mochody z całego osiedla - zdradza Paweł Wiśniewski. Takich zastrzeżeń nie zgła-szali natomiast ci, co mieszkają przy wyjeździe na Myśliborską, bo budynek nie jest położony tak blisko wyjazdu. - Nowy system ułatwił nam wprowadzenie porządku na osiedlu i zakończył notoryczne łamanie przepisów - chwali się administrator.Lustro nie pomaga!
Rozczarowanym mieszkańcom pozostaje zatem korzystanie z wyjazdu przy Myśli-borskiej, który uważają za bardzo niebezpieczny. - W godzinach szczytu jeździ tędy mnóstwo samochodów, a po obu stronach wyjazdu są parkingi, które znacznie ograniczają widoczność - uważają kierowcy. Także zamontowane lustro nie spełnia oczekiwań zmotoryzowanych. - Podczas wschodu i zachodu słońca jesteśmy ośle-piani, a gdy pada deszcz albo śnieg, to już w ogóle nic nie widać - dodają i pytają, czy dla poprawienia bezpieczeństwa zarządca terenu nie mógłby usunąć kilku miejsc parkingowych, bezpośrednio przylegających do drogi wyjazdowej.To wina mieszkańców?
Urzędnicy jednak odrzucają ten pomysł. - Odległość wyjazdu od zatok postojowych jest zgodna z przepisami i nie ma potrzeby likwidacji dalszych miejsc postojowych. Trudność przy wyjeździe spowodowana jest brakiem widoczności, którą powodują mieszkańcy parkujący tuż przy wyjeździe z osiedla na chodniku, co jest niezgodne z przepisami. Urzędnicy z wydziału infrastruktury zwrócili się do policji oraz straży miejskiej o objęcie częstszymi patrolami ul. Myśliborskiej - zapewnia Joanna Pernal z białołęckiego ratusza.Marzena Zemlich