Niebezpiecznie na ulicach Wawra. "W biały dzień pobił mnie i ukradł kluczyki"
19 kwietnia 2016
Zaczęło się od kradzieży samochodu i pobicia - skończyło na strychu.
Odkryli zresztą nie tylko Sebastiana O. - natrafili na dziuplę, gdzie 30-latek ukrywał rzeczy, które zebrał podczas kilku kradzieży i włamań. Były tam elektronarzędzia, rower, a nawet... okulary pływackie i łyżwy. Do tego dokumenty, sprzęt elektroniczny i kilka fotoaparatów. Na nieszczęście głównego bohatera - policjanci skojarzyli większość fantów z wcześniejszych zgłoszeń okradzionych, więc trefne rzeczy szybko wróciły do właścicieli. A Sebastian O. usłyszał już zarzuty kradzieży, kradzieży z włamaniem, gróźb karalnych i uszkodzenia ciała.
No proszę - taka kumulacja to i w totku się rzadko zdarza...
TW Fulik
Autor zamieszcza swoje teksty
na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych