Najsłynniejszy kopciuch Warszawy? Dym spowija Falenicę
10 stycznia 2018
Gdy temperatura spada, okolica stacji kolejowej zaczyna tonąć w gęstym dymie.
Tak jest podczas każdego zimnego dnia w Falenicy, pośrodku której od lat 30. ubiegłego wieku stoi budynek nastawni, dziś będący już zabytkiem z gminnej ewidencji. Zdaniem okolicznych mieszkańców wydobywający się z jego komina dym to jedna z przyczyn regularnych alarmów smogowych.
Mamy najgorsze powietrze w Europie
Smog wrócił do Warszawy. Szczególnie zła sytuacja jest w centrum miasta i... w Wawrze.
- Ten budynek i jego wyziewy są symbolami naszej walki ze smogiem - czytamy w petycji do PKP Polskich Linii Kolejowych, którą podpisało już 300 osób. - Mimo zapewnień, że instalacja grzewcza w budynku spełnia wszystkie normy, dysponujemy dziesiątkami relacji i zdjęć, na których widać, jak dym spowija całe centrum Falenicy.
Prąd zamiast węgla
Popierający petycję mieszkańcy domagają się, by kolejarze zainstalowali w nastawni ogrzewanie elektryczne. PKP PLK rzeczywiście ma to w planach, ale termin wprowadzenia zmian raczej nie zadowoli przeciwników słynnego "kopciucha".
- Nastawnia zostanie zlikwidowana w ramach przebudowy linii otwockiej - mówi Karol Jakubowski, rzecznik PKP PLK. - W budynku zostanie zainstalowane ogrzewanie elektryczne a cały obiekt będzie pełnił funkcję pomieszczeń gospodarczych.
Oznacza to, że dym będzie się unosić nad stacją jeszcze przez kilka lat, bo przebudowa linii jest planowana na lata 2020-2022. Rzecznik kolejarzy przekonuje, że warto na nią poczekać, także z ekologicznego punktu widzenia.
- Przebudowane tory i sieć trakcyjna oraz nowe urządzenia sterowania ruchem kolejowym umożliwią zmniejszenie oddziaływania na środowisko całej linii kolejowej - zapewnia Jakubowski.
(dg)
.