Naciągnął ponad 200 osób!
16 września 2005
Internet to dobrodziejstwo nie tylko dla poszukujących wygody i informacji internautów, to także idealny sposób, aby nas okraść. Aż trudno uwierzyć, że też w Legionowie mamy takiego oszusta.
Nie bądźmy naiwni
Niestety to często nasza nieuwaga i naiwność doprowadza do podobnych sytuacji. Policja, banki i inne instytucje od co najmniej trzech lat apelują o ostrożność i rozwagę w korzystaniu z internetu. Fałszywe wiadomości e-mail, które rzekomo zostały wysłane przez bank, usługodawcę lub firmę zapewniającą dostęp do internetu, zawierają zwykle prośby o podanie numeru karty kredytowej lub adresu. Oszuści robią wszystko, żeby wiadomość sprawiała wrażenie autentycznej: wykorzystują logo i adres e-mail instytucji, pod którą się podszywają (bezprawnie), a nawet zakładają kopię jej witryny, która wygląda bardzo podobnie do oryginału (ale jest spreparowana w określonym celu). Wiadomość zawiera wskazówkę, żeby wejść na sfałszowaną stronę i uaktualnić dane osobiste. Podawanym uzasad-nieniem jest, że trzeba przeprowadzić taką weryfikację "ze względów bezpieczeń-stwa". Przy wejściu na tę stronę użytkownik musi "potwierdzić" numer telefonu, karty kredytowej, a nawet paszportu. Następnie oszuści pobierają te informacje i używają ich np. do robienia zakupów w internecie.Ani bank, ani firma zapewniająca dostęp do internetu nigdy nie poprosiłaby o takie dane w wiadomości e-mail! Należy bardzo ostrożnie traktować wszelkie wiadomości zawierające prośbę o kliknięcie nieznanego łącza. W razie wątpliwości należy skontaktować się z działem obsługi klienta danej instytucji. Jeśli logujemy się w banku internetowym, róbmy to zawsze na oryginalnej stronie banku (po wpisaniu adresu www)! Czasami na fałszerstwo mogą wskazywać błędy ortogra-ficzne, ponieważ oszustwa są często popełniane przez młodocianych hakerów.
stroja