Jak żyć bez pociągów? Dlaczego ludzie nie ufają komunikacji zastępczej?
8 września 2014
Komunikacja Wawra z centrum Warszawy opiera się na otwockiej linii kolejowej i kursującymi nią pociągami Szybkiej Kolei Miejskiej i Kolei Mazowieckich. A co w sytuacji, kiedy pociągi nie kursują?
Kilka dni wcześniej: piątek, szczyt popołudniowy. Pociągi nie kursują tunelem średnicowym, opóźnienia sięgają kilkudziesięciu minut. Co mają zrobić tysiące pasażerów, chcących wrócić do domu w Wawrze?
- Niepotrzebnie skrócili 521 do Wiatracznej - można usłyszeć głosy zdenerwowanych pasażerów, czekających na SKM-kę. - Byłby wybór: pociąg albo autobus.
Rzeczywiście, Zarząd Transportu Miejskiego od kilku lat próbował zlikwidować linię, która kursowała do centrum wzdłuż trasy SKM-ki i tramwajów, i przerzucić autobusy do tych dzielnic, które komunikacji szynowej nie mają. Wskutek protestów tych mieszkańców Wawra, którzy przedkładają autobus nad pociąg, ZTM właściwie rozdzielił 521 na trzy linie o wspólnym numerze: dziennie jest 35 kursów na rondo Wiatraczna, 35 do Szczęśliwic i 9 (wieczorami) do węzła Marsa. Obiecał także, że w razie awarii lub utrudnień na linii otwockiej będzie kursować autobusowa komunikacja zastępcza.
Krótko po wypadku na stacji Wawer sytuacja była bliska paniki. Większość pasażerów nie czekając na jakikolwiek komunikat, poszła do sprawdzonego 521.
- Na odcinku Falenica - Otwock kursował wahadłowy skład SKM - mówi rzeczniczka ZTM Magdalena Potocka. - Dodatkowo wydłużono trasy autobusów linii 521 kończących na pętli Wiatraczna do pętli Dworzec Wschodni (Lubelska), ulicami Grochowską i Lubelską. Trasę z centrum do Falenicy SKM-ka (lub inny pociąg) pokonuje w 32 minuty. Autobus 521 robi to według rozkładu w 45 minut, w praktyce droga jest dłuższa. Dodatkowymi czterema autobusami przegubowymi zasilono linię ZS7 obsługującą odcinek Wawer - Orla (Otwock). Informacja na stronie ztm.waw.pl została zamieszczona o godzinie 15.55 i, w zależności od sytuacji komunikacyjnej, była siedmiokrotnie aktualizowana. Dodatkowo dwóch informatorów ZTM zostało wysłanych na miejsce zdarzenia i udzielali pasażerom informacji na odcinku Wawer - Falenica - opowiada.
Siła przyzwyczajenia
Rzeczywiście, komunikacja zastępcza była... ale siła przyzwyczajenia jest gigantyczna. Warszawiacy z jakiegoś powodu nie lubią korzystać z autobusów i tramwajów oznaczonych jako "zastępcze", co można obserwować przy okazji każdego remontu. Nie inaczej było w Wawrze, gdzie zarówno pracownik ZTM, jak i kierowca informowali, że kurs 521 jest wydłużony do Warszawy Wschodniej, na co pasażerowie na przystanku odpowiadali:
- Następny będzie na Szczęśliwice przez centrum, poczekamy i dojedziemy bez przesiadek.
W efekcie jednym z kursów 521 do Warszawy Wschodniej dojechały w sumie... trzy osoby, za to na pętli przy dworcu autobus do Falenicy zapełnił się w 100% pasażerami, którzy dosłownie przebiegali ze stojącego obok 123. Na samej Warszawie Wschodniej komunikaty były nadawane niemal bez przerwy a opóźnienia sięgały już 90 minut. Pociągi przejeżdżały przez Wisłę z opóźnieniem jeszcze po 22:00.
Autobus czy pociąg?
Trasę z centrum do Falenicy SKM-ka (lub inny pociąg) pokonuje w 32 minuty. Autobus 521 robi to według rozkładu w 45 minut, w praktyce droga jest dłuższa. Największy solaris ma 176 miejsc, w tym 56 siedzących. Pociąg typu elf albo impuls zabiera 900 osób, w tym 218-274 w fotelach. Dodatkowo SKM-ka jedzie równo, umożliwiając wygodne czytanie czy korzystanie z laptopa i nie zatruwa środowiska. Same zalety? Jest niestety także wada: w razie awarii jej pasażerowie są zdani na ZTM, którego zadaniem jest jak najszybsze uruchomienie autobusów zastępczych. I przekonanie warszawiaków, że autobus z oznaczeniem Z jest godny zaufania... Może przydałaby się jakaś kampania społeczna?
DG