REKLAMA

Misz@masz
  16 maja 2024  

Szymon Marciniak dostał zakaz od UEFA. Oto kulisy

UEFA objęła Szymona Marciniaka i jego zespół specjalnym zakazem wypowiadania się dla mediów. - UEFA chce w ten sposób uspokoić atmosferę wokół Szymona. Może to mieć związek z tym, co stało się w Madrycie. Federacja na pewno wyciągnie konsekwencje wobec Szymona, ale nie chce rzucać go na pożarcie, zwłaszcza niemieckim dziennikarzom. To byłaby dla nich pożywka - mówi Przeglądowi Sportowemu Onet Szymon Borczuch z TVP Sport.

REKLAMA

Szymon Marciniak znalazł się w centrum burzy po półfinale Ligi Mistrzów Real Madryt - Bayern Monachium (2:1). Kontrowersje wzbudziła szczególnie sytuacja z ostatnich sekund meczu. Matthijs de Ligt strzelił gola na 2:2, który dałby Bayernowi Monachium dogrywkę, ale polscy sędziowie odgwizdali spalonego w tej sytuacji. Problem w tym, że zrobili to jeszcze w trakcie trwania akcji. Z tego względu VAR nie mógł sprawdzić tej akcji i definitywnie ocenić, czy aby na pewno piłkarze Bayernu znajdowali się na spalonym, o którym decydowały milimetry.

Niemcy byli wściekli, a teraz do gry wkroczyła UEFA. Polski arbiter i jego zespół zostali objęci specjalnym zakazem wypowiadania się dla mediów. W czasie trwających warsztatów prowadzonych przez UEFA w miejscowości Offenbach am Main pod Frankfurtem praktycznie wszyscy arbitrzy pozostają do dyspozycji mediów. Wszyscy poza Marciniakiem, który pomimo wcześniejszych zapowiedzi i ustaleń, nie otrzymał "zielonego światła" na rozmowy przed kamerami.

- UEFA chce w ten sposób uspokoić atmosferę wokół Szymona. Może to mieć związek z tym, co stało się w Madrycie. Federacja na pewno wyciągnie konsekwencje wobec Szymona, ale nie chce rzucać go na pożarcie, zwłaszcza niemieckim dziennikarzom. To byłaby dla nich pożywka - mówi Przeglądowi Sportowemu Onet Szymon Borczuch z TVP Sport. Miał zgodę z UEFA na rozmowę z arbitrem z Płocka i dopiero na miejscu po przylocie dowiedział się, że rozmowa nie dojdzie do skutku.

Były sędzia międzynarodowy Marcin Borski dodaje, że nie ma mowy, by Szymon Marciniak sędziował mecz otwarcia Euro 2024 Niemcy - Szkocja. - Ludzie, którzy mówili po meczu w Madrycie, że Szymon jest kandydatem do poprowadzenia meczu otwarcia, uprawiali nachalny PR. Nie wiem, czy wobec samego Szymona, czy PZPN. To nierealistyczne oczekiwanie. Po tym spotkaniu stało się jasne, że Szymon nie otrzyma żadnego finału europejskich pucharów ani nie zostanie wyróżniony w ten sposób. UEFA prowadzi politykę dużo bardziej roztropnie niż np. Kolegium Sędziów PZPN, które czasem swoimi obsadami wręcz prowokuje. Dla samego arbitra, czy klubów jest to lepsze rozwiązanie. Jest bardzo dużo meczów, które Szymon może posędziować i niekoniecznie musi się spotykać z niemieckimi zespołami - mówi Borski.

Źródło: przegladsportowy.onet.pl

 

REKLAMA

Najnowsze misz@masze

REKLAMA

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA