Szukasz najzdrowszych ryb z puszki? W sklepie wybierz te
Powszechne przekonanie, że tylko świeże ryby są pełnowartościowe, może okazać się nie do końca prawdziwe. Wbrew stereotypom, konserwy rybne oferują zbliżone właściwości odżywcze, często przy niższym koszcie. Dzięki odpowiednim procesom przetwarzania zachowują one cenne składniki - takie jak białko, kwasy tłuszczowe omega-3 i witaminy - a niektóre gatunki w puszkach stają się nawet lepszym źródłem wapnia dzięki zmiękczonym ościom - czytamy w Onet Kobieta.
Sardynki
Sardynki, znane z niskiego poziomu rtęci, wyróżniają się na tle innych ryb swoją zawartością witaminy B12 oraz wapnia. Jak podkreślają żywieniowcy, 100 g tych ryb w oleju dostarcza niemal czterokrotność rekomendowanej dziennej dawki witaminy B12, mając kluczowe znaczenie dla funkcjonowania układu odpornościowego i produkcji czerwonych krwinek. Co więcej, ze względu na plankton jako główne źródło ich pokarmu, sardynki nie kumulują tak dużych ilości toksyn jak ryby drapieżne. Miękkie ości można spożywać, co stanowi dodatkowe źródło wapnia w diecie.
Dorsz
Dorsz północnoatlantycki jest znany z minimalnej zawartości tłuszczu, ale wysokiego stężenia selenu, antyoksydantu wspierającego płodność, zdrowie tarczycy i odporność. Według dietetyków jego dzika odmiana jest bardziej zasobna w białko i kwasy omega-3 niż dorsz pacyficzny, pozostając jednocześnie rybą o relatywnie niskim poziomie rtęci. W puszkach można znaleźć także wątrobę dorsza - wyjątkowe źródło składników odżywczych dla osób zmagających się z depresją czy bólem stawów.
Tuńczyk bonito
Tuńczyk bonito, uznawany przez Agencję Ochrony Środowiska (EPA) za rybę o najniższym poziomie rtęci w tej grupie, jest bezpiecznym, pełnowartościowym wyborem nawet do częstego spożycia - aż trzy razy w tygodniu. W 85 g tej ryby znajduje się imponujące 24 g białka, co czyni ją idealnym wsparciem dla mięśni oraz źródłem energii. Warto sięgać po produkty konserwowane w wodzie lub oliwie z oliwek, które są zdrowsze od tych w olejach roślinnych czy solance.
Makrela
Makrela atlantycka, w przeciwieństwie do swojego większego kuzynostwa - makreli królewskiej - zawiera znacznie mniej rtęci, ale aż nadmiar kwasów tłuszczowych omega-3, które mają korzystny wpływ na pamięć i funkcje mózgu. Te wielonienasycone kwasy tłuszczowe wspomagają zdrowie serca oraz regulację poziomu cholesterolu. Jak zauważają eksperci, odpowiednio wybrana puszka makreli - o obniżonej zawartości sodu - to wartościowy składnik diety.
Dziki łosoś
Na tle łososia hodowlanego dziki łosoś wyróżnia się mniejszym poziomem zanieczyszczeń oraz lepiej zbilansowaną proporcją kwasów omega-3 i omega-6. Zawiera on astaksantynę - naturalny przeciwutleniacz o działaniu wspierającym układ odpornościowy i chroniącym komórki przed stresem oksydacyjnym. Eksperci zalecają spożywanie dzikiego łososia jako zdrową alternatywę dla hodowlanego mięsa ryby.
Źródło: gotowanie.onet.pl
