Śmierć młodego mężczyzny na plebanii. Biskup przesłuchany przez prokuraturę
Sprawa, która wstrząsnęła diecezją płocką, wciąż budzi emocje i pytania. W łóżku jednego z wikarych parafii w Drobinie znaleziono ciało 30-letniego mężczyzny. Śledztwo trwa, a w jego ramach przesłuchano już biskupa płockiego Szymona Stułkowskiego.
Do tragicznego odkrycia doszło 7 września 2024 roku. Policja, wezwana do mieszkania wikariusza, znalazła zwłoki młodego mężczyzny. Jak wynika z ustaleń, zmarły spędził noc w mieszkaniu duchownego. Według doniesień medialnych, obaj mieli zażywać narkotyki i uprawiać seks. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon.
Na plebanii szybko pojawił się biskup Szymon Stułkowski, wezwany przez proboszcza parafii. Obecność hierarchy na miejscu zdarzenia wywołała kontrowersje, zwłaszcza wśród rodziny zmarłego. - Dlaczego policja pozwoliła mu rozmawiać z głównym świadkiem? Dlaczego wikary mógł spokojnie odjechać do domu? - pytała siostra zmarłego.
12 listopada biskup stawił się w Prokuraturze Okręgowej w Płocku, gdzie odpowiadał na pytania śledczych.
- Biskup płocki stawił się sam, bez prawnika. Odpowiadał zarówno na pytania prokuratury, jak i moje. Te odpowiedzi były składne i wyczerpujące. Na pewno nie odniosłem wrażenia, że biskup próbował cokolwiek ukrywać, czy utrudniać przesłuchanie - mówi Onetowi aplikant adwokacki Marcin Olenderek.
Prokuratura zapowiada kolejne przesłuchania.
Biskup Stułkowski powołał specjalny zespół do zbadania okoliczności zdarzenia. Prace zespołu zakończono, a raport końcowy ma trafić do Watykanu. Jednak, jak informuje kuria, dokumenty zostaną przekazane dopiero po uzupełnieniu ich o wyniki śledztwa prowadzonego przez prokuraturę.
Źródło: onet.pl









































