REKLAMA

Misz@masz
  przedwczoraj

Skandal na Podhalu. Hurtownia sprzedawała żywność dla potrzebujących

W jednej z hurtowni spożywczych w Nowym Targu odkryto sprzedaż produktów przeznaczonych na potrzeby pomocy humanitarnej. Chodzi m.in. o ser, mleko czy makaron, które zgodnie z oznaczeniami na opakowaniach, miały trafiać wyłącznie do banków żywności i być rozdawane najbardziej potrzebującym. Żywność została sfinansowana z funduszy unijnych oraz państwowych. Przedstawicielka Kościoła Starokatolickiego, odpowiedzialnego za dystrybucję tej pomocy, wyraziła oburzenie i podejrzenia o kradzież lub wyłudzenie.

REKLAMA

Mateusz, mieszkaniec Podhala, który przypadkiem odkrył tę sytuację, opowiedział Onetowi, że w hurtowni dostępne były produkty opatrzone logo Unii Europejskiej, polską flagą i adnotacją "artykuł nie jest przeznaczony do sprzedaży". Podkreślił, że jako osoba zaangażowana w różne fundacje, od razu rozpoznał, że są to dary pomocowe. "Zwykły człowiek mógłby tego nie zauważyć, ale ja wiedziałem, że jest to prawdopodobnie przestępstwo. Te produkty powinny były trafić do ludzi w ciężkiej sytuacji materialnej, a nie na sprzedaż" - dodał.

Produkty z darów w hurtowni za grosze

Reporterzy Onetu również udali się do hurtowni, aby zweryfikować te doniesienia. Na miejscu odnaleziono produkty, o których wspomniał Mateusz. Były to m.in. płatki owsiane, makaron jajeczny, kasza jęczmienna i mleko UHT. Wszystkie miały adnotację o zakazie sprzedaży. Ceny tych produktów były wyraźnie niższe od cen podobnych towarów dostępnych w zwykłej sprzedaży. Przykładowo, za paczkę płatków o pojemności 500 g trzeba było zapłacić jedynie 1,99 zł, podczas gdy inne płatki o tej samej gramaturze kosztowały 2,60 zł.

Na półkach znaleziono również mleko UHT, którego termin ważności upłynął 4 miesiące wcześniej. Choć przeterminowaną żywność można sprzedawać maksymalnie przez 45 dni po upływie daty ważności, to mleko było oferowane w cenie 99 gr za karton, mimo że przepisy wyraźnie tego zakazują.

Środki z Unii Europejskiej i rozgoryczenie Kościoła Starokatolickiego

Żywność z napisem "artykuł nie jest przeznaczony do sprzedaży" pochodziła z programów wsparcia finansowanych m.in. przez Unię Europejską. Kościół Starokatolicki w RP, który zarządza dystrybucją tych darów za pośrednictwem 11 magazynów w całym kraju, przyznał, że jest wstrząśnięty całą sytuacją. "Nie mamy w Małopolsce magazynu tej żywności, zatem musiało dojść do wycieku, kradzieży lub wyłudzenia" - powiedziała Jolanta Tkaczyk, koordynatorka pomocy żywnościowej w tej organizacji. "Nasza żywność zawsze jest rozdawana za darmo i nie może być legalnie sprzedana" - dodała.

Według przedstawicieli Kościoła, przypadki nielegalnego handlu taką żywnością zdarzały się już wcześniej, głównie w kontekście jej odsprzedaży za granicą.

Pracownicy hurtowni MB Trade początkowo zaprzeczali, że takie produkty były dostępne w sprzedaży. Gdy przedstawiono im dowody zakupu, jedna z pracownic stwierdziła, że produkty te były już wyprzedane. Nie potrafiła jednak wyjaśnić, jak znalazły się w ofercie hurtowni. Dalsze szczegóły miałby wyjaśnić kierownik hurtowni, który w momencie kontaktu przebywał na urlopie.

Źródło: onet.pl

REKLAMA

Najnowsze misz@masze

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

Majówka 2025 za granicą
Majówka 2025 za granicą

REKLAMA

Lato 2025
Lato 2025

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni