Skąd się wziął milioner od afery z Kamilem Majchrzakiem? "Wstyd pozostał"
Afera czapkowa nie zatrzymuje biznesu. Miasteczko Szczerka na bruku, pellecie i masie bitumicznej
Błaszkowska firma Drogbruk, której właściciel Piotr Szczerek znalazł się w centrum globalnego skandalu związanego z "aferą czapkową", wydaje się nie odczuwać na razie negatywnych skutków medialnej burzy. Kolejki tirów pod zakładem wciąż świadczą o tym, że interesy lokalnego imperium bruku, pelletu i masy bitumicznej mają się dobrze. Jednak w niewielkim miasteczku w województwie łódzkim, liczącym zaledwie dwa tysiące mieszkańców, emocje i komentarze wokół całej sytuacji nie cichną.
"Dobrze, że przeprosił, ale wstyd pozostał"
Wszystko zaczęło się od piątkowego meczu Kamila Majchrzaka podczas turnieju US Open. Po zwycięstwie polski tenisista chciał podarować czapkę dziecku, jednak pamiątkę przejął Piotr Szczerek, właściciel Drogbruku. Nagranie tego incydentu błyskawicznie obiegło świat, a Szczerek stał się obiektem internetowej krytyki. W poniedziałek biznesmen opublikował przeprosiny na facebookowym profilu firmy, tłumacząc, że "był przekonany, iż tenisista podaje czapkę w kierunku jego dzieci".
- Dobrze, że przeprosił, ale wstyd pozostał - komentuje mieszkaniec Błaszek, doglądający zieleni przed jednym z bloków. - I nie nasz wstyd, bo on nietutejszy. My w Błaszkach czapek dzieciom nie zabieramy.
Mimo medialnego szumu, w siedzibie Drogbruku wciąż panuje ruch. - Sam byłem ciekawy, czy ta cała afera wpłynie na interesy, ale widzę, że na razie wszystko funkcjonuje normalnie - mówi Marcin, kierowca ciężarówki z Kujaw, czekający w kolejce po odbiór towaru. Firma chwali się, że ma ponad 200 dystrybutorów w całej Polsce, a jej wyroby trafiają do klientów z różnych regionów kraju.
"Wioska milionerów" i tajemniczy teść
Szczerek, choć obecnie mieszka w luksusowej posiadłości pod Kaliszem, swoje biznesowe imperium rozwija w Błaszkach. Jak opowiadają mieszkańcy, kluczową rolę w sukcesie przedsiębiorcy odegrał jego teść, Henryk Mocny. To właśnie on, w latach 90., założył Przedsiębiorstwo Robót Drogowych w Błaszkach, specjalizujące się w produkcji mas bitumicznych i realizacji przetargów samorządowych.
Z dokumentów wynika, że Mocny nadal kontroluje połowę udziałów w firmie, której kapitał zakładowy wynosi obecnie 33,5 mln zł. Z kolei Drogbruk, założony w 1999 roku, od 2008 roku jest zarządzany przez Szczerka i jego żonę Annę Mocną-Szczerek. Para, znana z zamiłowania do tenisa, wspólnie rozwija nie tylko brukowy biznes, ale także firmę Pellet Energy, produkującą ekologiczne paliwo z trocin.
- Bez seniora Mocnego ten interes by się nie rozkręcił. Nazywa się jak król i to on stworzył fundamenty imperium w Błaszkach - mówi pracownik Drogbruku.
Praca w cieniu afery
Choć firma wydaje się prosperować, mieszkańcy Błaszek mają mieszane uczucia co do warunków pracy w lokalnym "imperium". - Jakby mi tu było źle, to bym znalazł coś innego, a pracuję w Pellecie już 12 lat - mówi robotnik spotkany przed zakładem. Jednak inni wskazują, że praca przy produkcji bruku, zwłaszcza w upalne dni, jest wyjątkowo ciężka. Alternatywy? Niewielkie - fabryka pasz lub dojazdy do większych miast, takich jak Kalisz czy Sieradz.
Źródło: onet.pl