Sejm podwyższa podatek dla banków. Konstytucjonalista bije na alarm
Sejm przygotowuje nowelizację ustaw podatkowych, która przewiduje podniesienie stawki CIT dla instytucji finansowych - zwłaszcza banków - do 30 proc. w 2026 r., a następnie stopniowe obniżanie do 23 proc. w kolejnych latach. Celem tego rozwiązania jest pozyskanie dodatkowych 6,6 mld zł do budżetu. Na wątpliwości prawne tego rozwiązania wskazuje jednak konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski.
Profesor Ryszard Piotrowski, przygotował opinię na zlecenie Związku Banków Polskich. Występuje w niej z ostrą krytyką tego pomysłu. Jego zdaniem propozycja narusza zasady konstytucyjne.
Po pierwsze zasadę równości - gdyż podatkowe obciążenie dotyczyłoby jedynie sektora bankowego, ignorując inne gałęzie gospodarki, które również mogą osiągać duże zyski.
Po drugie - brak jednoznacznych kryteriów dla określenia "bezprecedensowych zysków" otwiera drzwi do arbitralnych decyzji.
Po trzecie - ograniczenie wolności działalności gospodarczej: faworyzowanie lub karanie tylko jednej branży wymaga uzasadnionego interesu publicznego i ładu prawnego, co według Piotrowskiego nie zostało zapewnione w projekcie.
W ocenie profesora grożą nam realne skutki ekonomiczne - słabsza kondycja banków, wyższe koszty kredytów, pogorszenie finansowania inwestycji. Jego zdaniem krótkowzroczne poszukiwanie wpływów do budżetu może prowadzić do długofalowych szkód dla sektora finansowego i całej gospodarki.
Choć pierwotny projekt zawierał lukę umożliwiającą optymalizacje i ubytek wpływów, posłowie już ją usunęli w toku prac parlamentarnych. Mimo to wielu kontestuje sam istotny założenia tego podatku - zwłaszcza jego selektywność i brak pełnego uzasadnienia konstytucyjnego.
Źródło: businessinsider.com.pl