Polka reaguje na burzę po porażce na igrzyskach. "Niedopuszczalne zachowanie kibiców"
- Kiedy spotkamy się osobiście, na pewno jeszcze raz przekażę jej, że nie popieram takich głosów i przeproszę za niedopuszczalne zachowanie niektórych kibiców - mówi Angelika Szymańska. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet polska judoczka (kat. 63 kg) odniosła się do fali hejtu, z którą musiała zmierzyć się jej rywalka.
Angelika Szymańska to tegoroczna wicemistrzyni świata i była jedną z faworytek do medalu na igrzyskach w Paryżu. Przegrała jednak w drugiej rundzie z Meksykanką Priscą Awiti Alcaraz (która ostatecznie zdobyła srebrny medal). A po walce wybuchła burza, bo część ludzi zaczęła oskarżać ją o... bycie mężczyzną. I z tego względu Szymańska jest wzburzona.
- Dostałam wiele wiadomości o treści: "Nie przejmuj się porażką, przegrałaś z chłopakiem". Cytuję tutaj najłagodniejsze wersje tych wiadomości. Uważam, że takie sugestie są niepotrzebne, a przede wszystkim niesprawiedliwe. Znam Meksykankę od wielu lat i w życiu nie pomyślałabym o niej, że wykazuje jakiekolwiek męskie cechy. Po prostu dziewczyna ma krótkie włosy, więc nie dorabiałabym do tego żadnej teorii - mówi Szymańska.
I dodaje: - Sama też napisałam do niej wiadomość, bo ten hejt osiągnął bardzo dużą skalę. Kiedy spotkamy się osobiście, na pewno jeszcze raz przekażę jej, że nie popieram takich głosów i przeproszę za niedopuszczalne zachowanie niektórych kibiców.
- Zresztą moja sytuacja nie jest jedyna. Kiedy opublikowałam w mediach społecznościowych apel o to, żeby zaprzestać tych negatywnych komentarzy, odezwała się do mnie Chorwatka Katarina Kristo, która także walczyła z Meksykanką. Powiedziała mi, że po jej walce z Priscilą także pojawiały się negatywne reakcje. Oceniajmy dziewczyny po umiejętnościach i tym, co prezentują na macie, a nie po wyglądzie.
Źródło: przegladsportowy.onet.pl