Poczta Polska planuje redukcję etatów. W grę wchodzi ponad 8 tys. miejsc pracy
Poczta Polska stoi na progu znaczącej restrukturyzacji. Jak dowiedział się Onet, spółka zamierza przeprowadzić zwolnienia grupowe, które mogą dotknąć nawet 8,5 tys. pracowników. To efekt ogłoszonego przez nowego prezesa Sebastiana Mikosza planu transformacji firmy, który zakłada m.in. redukcję personelu o około 15 proc.
Zapowiedziane przez Pocztę Polską zwolnienia grupowe mają być realizowane w dwóch etapach. Pierwszy krok to program dobrowolnych odejść, w ramach którego pracownicy mogą liczyć na rekompensaty finansowe oraz utrzymanie prywatnych ubezpieczeń medycznych i grupowych przez trzy lata. Drugi etap dotyczyć będzie tych, którzy nie zdecydują się na dobrowolne odejście. Program ma objąć nawet 8518 osób.
Jak mówi Onetowi wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki, "to konsekwencja transformacji Poczty, która musi się przeobrażać", a działania zostały wcześniej zatwierdzone przez zarząd.
Bogumił Nowicki, przewodniczący "Solidarności" w Poczcie Polskiej, uważa, że pracodawca stosuje tzw. "metodę marchewki", zachęcając pracowników do skorzystania z dobrowolnych odejść, zanim dojdzie do zwolnień grupowych. - Pracodawca wskazuje pracownikom, że jeśli nie skorzystają z programu dobrowolnych odejść, to przeprowadzi zwolnienia grupowe - mówi Onetowi.
W tle restrukturyzacji trwa spór zbiorowy dotyczący podwyżek wynagrodzeń. Pracownicy Poczty Polskiej od dłuższego czasu domagają się lepszych zarobków, a związki zawodowe wywalczyły poparcie dla swoich postulatów. Mimo zawarcia częściowego porozumienia w grudniu, "Solidarność" nie zrezygnowała ze swoich żądań i nadal rozważa możliwość strajku.
Źródło: onet.pl