Na świecie zakazane, w Polsce nadal są w użytku. Stomatolog: to jak noszenie w ustach baterii
Pomimo wycofania refundacji przez Narodowy Fundusz Zdrowia trzy lata temu oraz zakazu stosowania w wielu krajach, w Polsce amalgamaty wciąż są używane w stomatologii. Jak czytamy w Medonecie, ich toksyczność, przebarwienia zębów oraz ryzyko zdrowotne budzą niepokój, szczególnie w obliczu dostępności nowoczesnych wypełnień kompozytowych. Lekarz stomatolog Kazimierz Szulist w rozmowie z Medonetem tłumaczy, dlaczego stosowanie amalgamatów jest wciąż problematyczne.
Niebezpieczeństwa związane z amalgamatami
Amalgamaty dentystyczne, będące stopem srebra, cyny, miedzi, cynku i rtęci, były powszechnie stosowane w latach 90. XX w. ze względu na swoją trwałość, zwłaszcza w porównaniu z ówczesnymi materiałami kompozytowymi. Jednak rozwój technologii znacząco zmienił sytuację. Jak wyjaśnia na łamach Medonetu lek. Kazimierz Szulist, kluczową różnicą pomiędzy amalgamatami a nowoczesnymi wypełnieniami jest sposób ich aplikacji. Metal upychany w tkankach zębowych doprowadza z czasem do przecieków, co sprzyja próchnicy, a ta, przykryta rozbłyskami w promieniach rentgenowskich, pozostaje często niezauważona.
"Metal w promieniach rentgena daje rozbłyski, które mogą przykryć zmianę. Takie próchnice są więc 'przechodzone', a gdy stan zapalny się pogłębia, może dojść do trwałego uszkodzenia zęba, nawet jego złamania" - mówi stomatolog.
Nie tylko estetyka, ale przede wszystkim toksyczność rtęci zawartej w amalgamatach jest powodem, dla którego ich stosowanie zostało zakazane w wielu krajach, takich jak Japonia i Szwecja. Rtęć, jako substancja drażniąca, może prowadzić do uszkodzenia wątroby, miękkich tkanek oraz wywołać choroby przewlekłe i nowotwory. Warto dodać, że bakterie uwalniane wskutek przecieków w zębach wypełnionych amalgamatem mogą powodować poważne schorzenia, w tym udar mózgu czy zawał serca.
Dlaczego wciąż stosuje się amalgamaty?
Pomimo ryzyka dla zdrowia, niektóre gabinety dentystyczne w Polsce wciąż używają amalgamatów. Według lek. Kazimierza Szulista, głównymi powodami są ich niski koszt oraz zalegające zapasy. Najtańszy kompozyt to wydatek rzędu 200-300 zł, podczas gdy amalgamat kosztuje kilkanaście zł. W skali większej liczby pacjentów różnica cen może być dla stomatologa znacząca.
Stomatolog zaznacza, że w pewnych regionach Polski problem wydaje się bardziej widoczny. - "Moi koledzy ze Śląska mówią, że oni amalgamatów właściwie już nie widują, ale u mnie, w województwie kujawsko-pomorskim, jest ich bardzo dużo. Co gorsza, wiele z nich jest świeżych, założonych miesiąc, dwa, trzy wcześniej" - wyjaśnia ekspert.
Jak pacjenci mogą zadbać o swoje zdrowie?
W obliczu niebezpieczeństwa pacjent powinien być świadomy ryzyka związanego z amalgamatami. Kluczowe jest sprawdzenie stanu własnego uzębienia oraz konsultacja z specjalistami, którzy dysponują nowoczesną wiedzą stomatologiczną. Lek. Kazimierz Szulist zachęca pacjentów, aby wymagali dokumentacji zdjęciowej stanu zębów przed i po leczeniu, a także weryfikowali propozycje leczenia u różnych ekspertów.
Koszt wymiany starych wypełnień na kompozytowe w Polsce waha się od 200-300 zł za jedno wypełnienie, a w przypadku najlepszych materiałów porcelanowych może wynosić 1200-1300 zł. Regularne wizyty u specjalistów pozwalają w krótkim czasie poprawić estetykę i zdrowie uśmiechu.
- "Funkcjonowanie z amalgamatami w zębach, obok których mamy często także korony metalowe, to jak noszenie w jamie ustnej baterii. Zjawisko galwanizmu stomatologicznego, czyli tworzenie mikroprądów przez różne metale w jamie ustnej, może prowadzić do bólu głowy, nadwrażliwości zębów, zmęczenia, a w najgorszym wypadku do poważnych chorób. Nie warto ryzykować" - podsumowuje lek. Kazimierz Szulist.
W Polsce, jak i na całym świecie, rośnie świadomość znaczenia profilaktyki zdrowotnej oraz potrzeba unowocześniania metod leczniczych. Pacjenci, którzy zdecydują się na wymianę starych wypełnień, zyskują nie tylko zdrowsze zęby, ale także spokój i bezpieczeństwo. Nowoczesna stomatologia pozwala unikać ryzyka, jakie niesie przestarzały amalgamat.
Źródło: www.medonet.pl