REKLAMA

refleks chlodnictwo 2024-11-21 1refleks chlodnictwo 2024-11-21 2refleks chlodnictwo 2024-11-21 0
Misz@masz
  dzisiaj, 11:29  

Martusia rozchorowała się już w samolocie. Pasażerowie byli bezlitośni. "Niechże pani coś zrobi!"

Klaudia i Tomek długo czekali na ten moment - pierwszy wspólny urlop z ich 9-miesięczną córką Martą. Niestety, zamiast relaksu i wypoczynku, wakacje w Grecji stały się dla nich prawdziwą próbą wytrzymałości. Wszystko przez chorobę dziecka, która dała o sobie znać już w trakcie lotu. Jak się okazało, winna była "trzydniówka" - wirusowa choroba wieku dziecięcego. - To był koszmar - wspomina Klaudia w rozmowie z serwisem Medonet.

REKLAMA

mazovia 20250625 2mazovia 20250625 0

Problemy zaczęły się już przed wylotem

Jeszcze na dzień przed podróżą Klaudia zauważyła, że jej córka ma podwyższoną temperaturę. - Nie wiedziałam, co robić. Zastanawialiśmy się, czy odwołać wyjazd, czy jednak lecieć. Podejrzewaliśmy, że to przez upały, bo mieszkamy na poddaszu, gdzie latem jest bardzo gorąco - wspomina Klaudia w rozmowie z Medonetem.

Ostatecznie małżeństwo zdecydowało się na wyjazd. Była to ich pierwsza zagraniczna podróż od czasu miesiąca miodowego, na którą odkładali pieniądze przez długi czas. Niestety, już na lotnisku stan dziecka się pogorszył. Martusia zaczęła płakać, a w samolocie doszła jeszcze biegunka. - Nie przygotowałam się na taką sytuację. Do bagażu podręcznego wzięłam tylko dwie zapasowe pieluszki. Musiałam przewijać córkę najpierw na lotnisku, a potem w ciasnej toalecie samolotu. To było koszmarne - opowiada Klaudia.

Jakby tego było mało, płacz dziecka irytował innych pasażerów. - Ludzie siedzący za nami co chwilę mnie upominali: "Niechże pani coś zrobi", "Nie umie pani poradzić sobie z własnym dzieckiem?". To było bardzo stresujące - dodaje.

Choroba dziecka zrujnowała urlop

Po dotarciu do hotelu rodzice od razu skonsultowali się z lekarzem. - Ciężko było się dogadać po angielsku, ale lekarz zdiagnozował "trzydniówkę". Przepisał lek i zalecił, żeby dziecko dużo piło - relacjonuje Klaudia.

"Trzydniówka", znana również jako rumień nagły, to choroba wirusowa typowa dla małych dzieci. Wywołują ją wirusy opryszczki HHV-6 i HHV-7. Objawia się wysoką gorączką, która po kilku dniach ustępuje, a na ciele dziecka pojawia się charakterystyczna wysypka. - Nie wiedziałam o istnieniu takiej choroby. Na szczęście po kilku dniach gorączka minęła, a wysypka nie swędziała. Jednak przez te trzy dni musiałam siedzieć z Martą w pokoju hotelowym, żeby nie narażać jej na słońce i nie zarażać innych dzieci - mówi Klaudia.

Dziś żałuje, że nie odwołali wyjazdu. - Na tydzień wczasów trzy dni spędziliśmy w hotelu z chorym dzieckiem. To nie były wymarzone wakacje - przyznaje.

Czym jest "trzydniówka"?

Rumień nagły, czyli "trzydniówka", to choroba wirusowa, która najczęściej dotyka dzieci do 2. roku życia. Zakażenie następuje drogą kropelkową, a okres wylęgania wynosi od 7 do 14 dni. - Choroba zaczyna się wysoką gorączką, która może sięgać nawet 40 stopni. Po kilku dniach pojawia się wysypka grudkowo-plamista, głównie na twarzy i tułowiu - wyjaśnia na łamach serwisu Medonet dr Joanna Zabielska-Cieciuch, specjalistka medycyny rodzinnej.

Chorobie mogą towarzyszyć także biegunka i wymioty, co dodatkowo osłabia organizm dziecka. - Leczenie jest wyłącznie objawowe, ponieważ nie dysponujemy lekami przeciwwirusowymi. Najważniejsze jest odpowiednie nawodnienie i podawanie leków przeciwgorączkowych - dodaje lekarka.

Dlaczego nie warto podróżować z chorym dzieckiem?

Zdaniem ekspertów rodzice powinni zrezygnować z podróży, jeśli ich dziecko ma gorączkę lub inne objawy choroby. - Podróżowanie w takim stanie to nie tylko dodatkowy stres dla rodziców, ale także cierpienie dziecka i ryzyko zarażenia innych osób - podkreśla dr Zabielska-Cieciuch.

Wysokie temperatury, klimatyzacja w samolotach i hotelach, a także kontakt z innymi ludźmi sprzyjają rozwojowi infekcji. - Rodzice powinni przewidywać różne scenariusze i zabezpieczyć się na wypadek choroby dziecka, wykupując odpowiednie ubezpieczenie. W przeciwnym razie mogą narazić siebie i innych na niepotrzebne problemy - dodaje lekarka.

Jak postępować w przypadku wysokiej gorączki u dziecka?

Każde dziecko z wysoką gorączką powinno być jak najszybciej skonsultowane przez lekarza. - Największym zagrożeniem jest sepsa, która może rozwijać się bardzo szybko i stanowić bezpośrednie zagrożenie życia - ostrzega dr Zabielska-Cieciuch.

W przypadku biegunki szczególnie ważne jest odpowiednie nawodnienie, ponieważ odwodnienie może prowadzić do poważnych zaburzeń funkcjonowania organizmu. - Jeśli gorączka nie ustępuje po podaniu leków, a dziecko staje się apatyczne, konieczna jest pilna konsultacja lekarska - dodaje.

Źródło: www.medonet.pl

 

REKLAMA

smaki zycia 2024-09-03 2smaki zycia 2024-09-03 0

Najnowsze misz@masze

REKLAMA

mazowsze BO 2025 1mazowsze BO 2025 2mazowsze BO 2025 0

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

koneser lato 2025 2koneser lato 2025 0

REKLAMA

cemat box 2cemat box 0

REKLAMA

REKLAMA

san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 1san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 2san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 0

REKLAMA

REKLAMA

Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni