"Jak nagle zniknął, tak znów się pojawił". Powrót proboszcza, który zasnął na pogrzebie
Po miesięcznej nieobecności, spowodowanej serią kontrowersji, ksiądz Tomasz wraca do pełnienia obowiązków proboszcza w parafii Rzejowice pod Radomskiem. Mieszkańcy gminy Kodrąb z niepokojem obserwują powrót duchownego, który wcześniej zasłynął z zasypiania na pogrzebie i naruszenia zakazu prowadzenia pojazdów. W tle toczy się również kościelne postępowanie odnośnie zarzutów o molestowanie.
W kręgu lokalnej społeczności ksiądz Tomasz stał się postacią, której działania obserwuje się z niepewnością. "Jak nagle zniknął, tak się znów pojawił" - relacjonuje jedna z mieszkanek, wyrażając obawy co do przyszłych wybryków proboszcza. - Teraz jesteśmy ciekawi, kiedy ponownie coś "nawywija", byleby tylko nie znów autem na drodze - dodaje nasza informatorka, związana z jedną z instytucji samorządowych gminy Kodrąb.
W lipcu ksiądz tłumaczył swoją nieobecność problemami psychicznymi, obiecując modlitwę za mieszkańców.
Po okresie, w którym w zabytkowym kościele w Rzejowicach odprawiano jedynie niedzielne msze z udziałem księży zastępujących, ksiądz Tomasz powrócił do prowadzenia nabożeństw. Jego pierwszym zadaniem po przerwie była msza święta na rozpoczęcie roku szkolnego, dedykowana dzieciom, rodzicom oraz personelowi szkoły podstawowej w miejscowości.
Wobec księdza Tomasza toczy się proces kościelny, a zgłoszone zarzuty dotyczą molestowania nieletniej. Duchowny miał dopuścić się nieodpowiednich zachowań, takich jak całowanie, przytulanie i dotykanie w intymnych miejscach. Archidiecezja częstochowska, której podlega parafia w Rzejowicach, nie udzieliła na razie odpowiedzi na pytania dotyczące okoliczności powrotu księdza do parafii.
Źródło: onet.pl