Maszt Orange już stoi. Mieszkańcy protestują
28 października 2019
Budowa masztów telefonii komórkowych rzadko kiedy nie wywołuje sprzeciwu i ostrych protestów lokalnej społeczności. W przypadku masztu na granicy Białołęki z Jabłonną sprawę załatwiono po cichu. Urzędnicy wydali pozwolenia, masz już stoi.
- Podczas wydawania pozwolenia na budowę masztu dla Orange Polska na działce przy ul. Modlińskiej 346 nie wzięto pod uwagę stron postępowania, czyli osób które bezpośrednio sąsiadują z działką - alarmuje radny Piotr Cieszkowski.
Radny twierdzi, że sąsiedzi dowiedzieli się o budowie masztu w momencie, kiedy jego konstrukcja już była stawiana. Nie było więc możliwości wniesienia do urzędu żadnych skarg, zażaleń czy nawet uwag. A przecież z góry wiadomo, że tego typu instalacje zazwyczaj wzbudzają wiele kontrowersji, a ich przeciwników - zwłaszcza wśród najbliższego sąsiedztwa - nigdy nie brakuje. Dobry zasięg i szybki internet chciałby mieć każdy. Maszty i stacje bazowe w najbliższej okolicy - nikt.
Projektant wskazał, urzędnicy "klepnęli"
Pozwolenie na budowę stacji bazowej Orange na terenie działki przy ul. Modlińskiej 346 wydano w miejskim Biurze Architektury i Planowania Przestrzennego. Projektant w dokumentacji wskazał, że na podstawie rozporządzenia Ministra Środowiska z 2003 r. określił przewidywane zasięgi oddziaływania pól elektromagnetycznych o poziomach ponadnormatywnych. Zamykają się w maksymalnym zasięgu do 125,2 m od stacji bazowej i wyłącznie w miejscach niedostępnych dla ludzi - od 17 m do 32,5 m nad maksymalną wysokością zabudowy wynoszącą 12 m - wszystko zgodnie z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego osiedla Dąbrówka Szlachecka część północna.
Co można zrobić?
Projektant stwierdził, że budowa stacji bazowej nie zalicza się do przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko i sporządzenie raportu środowiskowego nie jest wymagane. - Dokonując analizy całości zabranego materiału dowodowego w omawianej sprawie organ stwierdził, że przedmiotowa inwestycja nie będzie stanowiła zagrożenia dla ludzi i środowiska oraz nie narusza interesów właścicieli działek sąsiednich - informuje Biuro Architektury. Czy to definitywnie kończy sprawę? Maszt telefonii komórkowej od kilku tygodni już stoi - Złożone jest pismo o uznanie sąsiada za stronę postępowania. Razem z zarządem dzielnicy chcemy wyjaśnienia tej budowy - mówi Piotr Cieszkowski.
(DB)