Mandaryna dała czadu
2 września 2005
Mandaryna była niewątpliwie gwiazdą Gminnych Dożynek. Zablokowane samochodami ulice w Janówku Pierwszym już po wjeździe do miasta zapowiadały rzesze przyjezdnych fanów pod sceną.
Przyznam, że nie jestem fanką tego rodzaju muzyki. Głos Mandaryny brzmiał dziwnie identycznie jak nagrania na płycie, co rzadko zdarza się przy występach na żywo. Przy tak ekspresyjnym tańcu, wokalistka nie miała nawet zadyszki. W przerwach między piosenkami zagrzewała publiczność do zabawy trochę innym głosem - zachrypniętym i odrobinę zmęczonym. Tego rodzaju muzyka nie wymaga jednak wybitnego głosu. Ważny jest rytm, chwytliwy tekst, atrakcyjna wokalistka i niezłe show. Impreza w Janówku Pierwszym nie mogła się więc nie udać.
stroja
Fot. UG Wieliszew (Grzegorz Biernat)