Trzech nastolatków podejrzanych o dokonanie rozboju zatrzymali funkcjonariusze z białołęckiego komisariatu policji. Pijani chłopcy pobili i okradli kobietę pod jej własnym blokiem. Dzięki szybkiej interwencji funkcjonariuszy niespełna godzinę później młodzi mężczyźni znaleźli się na komisariacie. Byli bardzo agresywni.
Kobieta szła do własnego mieszkania, kiedy mężczyźni napadli na nią pod własnym blokiem. Bili ją po twarzy, brzuchu i nogach, skopali. Zabrali pokrzywdzonej torebkę, w której znajdowały się przedmioty osobistego użytku, telefon komórkowy i portfel z niewielką ilością gotówki. Kobieta powiadomiła natychmiast znajomego policjanta, który niezwłocznie zaczął szukać sprawców brutalnej napaści. Wraz z pokrzywdzoną i jej znajomym policjant objechał okolice miejsca zdarzenia. W tym czasie pobita kobieta źle się poczuła i trafiła do szpitala. Była jednak przekonana, że rozpozna sprawców, więc po udzieleniu pomocy medycznej kontynuowano poszukiwania. Pokrzywdzona zauważyła nieletnich przy oczyszczalni ścieków. Od razu ich rozpoznała. Towarzyszący jej policjant natychmiast podjął akcję. Mężczyźni stawiali opór i zachowywali się agresywnie. W tym czasie pokrzywdzona zadzwoniła pod nr 997 i poprosiła o pomoc w ujęciu młodych bandytów. Policjanci z Białołęki stawili się bez zbędnej zwłoki i zabrali nieletnich na komisariat. Zatrzymanymi okazali się: 17-letni Adrian Ch., 16-letni Robert Z. i 16-letni Bartosz K. Przy nieletnich znaleziono kilka przedmiotów należących do pokrzywdzonej. Torebkę z rzeczami, które ich nie interesowały, bandyci wyrzucili. Pokrzywdzona wraz z policjantami znalazła swoją torbę. Na komisariacie zachowywali się bardzo agresywnie. Byli pod wpływem alkoholu. Teraz odpowiedzą za swoje czyny.
cehadeiwu