Łodzie w Porcie Żerańskim zniszczone. "Klubu nie stać na hangar"
22 lutego 2022
Podczas wichury Warsaw Rowing Club stracił aż dziewięć łodzi, w tym jedyną "ósemkę", na której trenowała młodzież.
Im więcej czasu mija od wichury z soboty 19 lutego, tym więcej otrzymujemy informacji o zniszczeniach. Na Żeraniu wiatr zdewastował należące do Warsaw Rowing Club łodzie, które służyły zawodnikom podczas sezonu wioślarskiego.
Wichura zniszczyła łodzie
- Wiatr wiejący z prędkością 120 km/h poderwał z ziemi stelaż z łodziami i dosłownie rzucił go kilka metrów dalej, na przyczepę i drzewo - informuje klub. - W efekcie tego zdarzenia zniszczeniu uległo naszych dziewięć łodzi wioślarskich! Dlaczego stały na zewnątrz? Odpowiedź jest banalna: naszego klubu nie stać na hangar. Jesteśmy stowarzyszeniem tworzonym przez pasjonatów, istniejącym już od kilku lat, jednak z całą pewnością nie mającym takich możliwości finansowych, aby postawić hangar.
Zniszczona została m.in. jedyna w klubie "ósemka" Filippi z 1998 roku, na której zawodnicy startowali w ubiegłym roku podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Ucierpiały także dwie "dwójki", dwie "czwórki" i cztery "jedynki". Zniszczony sprzęt będzie remontowany, choć niektóre uszkodzenia wydają się nie do naprawy. Przykładowo "ósemka" została przebita na wylot a jedna z "dwójek" ma złamany dziób.
Klub prosi o wsparcie
- Najważniejsze jest dla nas zabezpieczenie sprzętu na przyszłość, aby uniknąć podobnych sytuacji i osłonić nasze łodzie przed wiatrem, śniegiem, deszczem i wszelkimi zniszczeniami wynikającymi ze stania łódek pod gołym niebem - pisze Warsaw Rowing Club.
Jedynymi wchodzącymi w grę możliwościami są montaż specjalistycznego namiotu albo budowa kontenera o wymiarach co najmniej 10x19 metrów. Na portalu Zrzutka.pl klub uruchomił zbiórkę pieniędzy. Celem jest zdobycie 80 tys. zł.
(dg)