Leśne przedszkole na Młocinach. "Bez murów, stolików i dywaników"
20 grudnia 2016
Pochmurny listopadowy dzień. W szarości rysuje się sylwetka skulonego dziecka. "Cóż ono tu robi w taką pogodę?! Zziębnięte biedactwo...". Spokojnie. To leśny przedszkolak Antoni. Klęcząc nad kałużą, w skupieniu tworzy błotne kule. Bawi się doskonale. Jest doskonałym potwierdzeniem norweskiego przysłowia: Nie ma złej pogody, jest tylko nieodpowiednie ubranie".
Leśne przedszkola to alternatywna forma edukacji, bazująca na bliskim kontakcie z naturą. Jest ona z powodzeniem realizowana przez wiele krajów w Europie, a wywodzi się ze Skandynawii. W Polsce działa już ponad dziesięć takich placówek (z czego aż dwie na Bielanach) i systematycznie przybywa kolejnych. Jedną z nowo powstałych inicjatyw jest Podkrzaczek, usytuowany przy Lesie Młocińskim.
Przedszkole leśne to miejsce bez murów, stolików, dywaników i wypełniających półki zabawek. Tutaj niezależnie od pory roku dzieci większość dnia spędzają na świeżym powietrzu, w bliskim kontakcie z naturą. Obserwują wiewiórkę, która skacze z gałęzi na gałąź, dotykają znalezionej przed chwilą dżdżownicy, smakują samodzielnie zebrane owoce sadu i lasu, słuchają ptaków, wąchają napotkane grzyby. Mogą biegać, skakać, wspinać się, turlać, czołgać, ślizgać i podążać za własnymi potrzebami.
Ruch na świeżym powietrzu w naturalnie ukształtowanym terenie niesie ze sobą ogrom korzyści dla zrównoważonego rozwoju dziecka. Począwszy od prawidłowego rozwijania motoryki dużej, a co za tym idzie postawy, poprzez budowanie odporności, na sferze emocjonalnej kończąc. Leśne dzieci są pewne siebie, samodzielne i otwarte.
- Głównym zadaniem naszych podopiecznych jest swobodnie się bawić, bo wtedy wykorzystując swój naturalny dziecięcy entuzjazm, uczą się nieustająco - mówi Joanna Borkowska-Hupało, założycielka Podkrzaczka.
Bazą Podkrzaczka jest dziki ogród i wiekowy dom z przytulnym wnętrzem oraz zapleczem sanitarnym. Teren działki urządzony jest w duchu naturalnego placu zabaw. Znajdziemy w nim liny rozwieszone pomiędzy drzewami, hamaki, konstrukcje z opon, małe i duże pieńki, kamienie i patyki oraz mini warsztat z prawdziwymi narzędziami.
W tygodniu baza jest naszym miejscem zbiorki, z którego wyruszamy na wyprawy do pobliskiego Lasu Młocińskiego - opowiada Joanna, pakując drewniany wózek, który towarzyszy grupie podczas wypraw terenowych, transportując cały niezbędny ekwipunek. W niektóre weekendy organizujemy dni otwarte, warsztaty, a czasem plenerowe urodziny. Każdy może nas odwiedzić i poczuć leśnego ducha - zachęca.
(red)