Kuriozalny kryzys na Facebooku. Czy Bemowo to przetrwa?
10 października 2019
W ratuszu głosują jednakowo, w internecie walczą. Radni PO i Wybieramy Bemowo wzajemnie oskarżają się o cenzurę.
Facebookowe grupy lokalne są dla wielu warszawiaków miejscami, w których można podyskutować o sprawach osiedla, zapytać o dobrego fryzjera czy też "obsmarować" sąsiada zajmującego cudze miejsce parkingowe. Doskonale wiedzą o tym radni, chętnie korzystający z grup do wyrabiania rozpoznawalności w dzielnicy i promowania swoich działań. Od czasu do czasu dochodzi do sąsiedzkiego kryzysu.
"Pan cenzuruje"
- W związku z zablokowaniem mnie na grupie Jelonki przez pana Macieja Bartosiaka, który jest administratorem tej grupy, pragnę poinformować, że nie mogę uczestniczyć w dyskusjach prowadzonych na tym forum internetowym - oświadczył radny Jarosław Oborski.
Informacja wywołała spore poruszenie wśród zwolenników radnego, zaś pod adresem administratora posypały się oskarżenia o cenzurę. Padło nawet ciekawe sformułowanie, że jest "pokemonem PiS-u". W rzeczywistości Maciej Bartosiak jest radnym PO, czyli koalicjantem Jarosława Oborskiego (Wybieramy Bemowo).
"To pan cenzuruje"
- W związku z nieprzyzwoitym postępowaniem administratorów grupy Bemowo (radnych z Wybieramy Bemowo) administratorzy zdecydowali o ich zablokowaniu do momentu ograniczenia cenzury - czytamy w konkurencyjnej grupie. - Przez ostatnich kilkanaście miesięcy wyrzucili z grupy część radnych a innych nie wpuszczali. Dodatkowo cenzurowali ich posty. Tego typu sytuacje dotyczyły również mieszkańców nie będących radnymi.
Wzajemne oskarżenia o cenzurę na Facebooku to nie pierwszy zgrzyt w trudnej koalicji, zawiązanej po ubiegłorocznych wyborach samorządowych. Jak mówi anonimowo jeden z radnych, kłótnie między PO a Wybieramy Bemowo są częstsze, niż między koalicją a PiS. A następne wybory samorządowe dopiero jesienią 2023 roku.
(dg)