Marian Eile. Poczciwy cynik z ,,Przekroju"
autor: | Mariusz Urbanek |
wydawnictwo: | Wydawnictwo Iskry |
wydanie: | Wydanie 1, Warszawa |
data: | 22 maja 2023 |
forma: | e-book (epub, mobipocket) |
liczba stron: | 412 |
ISBN: | 978-83-2441154-2 |
Opowieść o twórcy i wieloletnim redaktorze naczelnym ,,Przekroju", jedynym w PRL bezpartyjnym naczelnym tygodnika wydawanego przez partyjny koncern RSW ,,Prasa".
Marian Eile był niepraktykującym prawnikiem, artystą malarzem, miłośnikiem jazzu i motoryzacji, bezkompromisowym pedantem w pracy i abnegatem w codziennym życiu. W komunistycznej Polsce próbował zachować normalność, płacąc za to gorzką cenę kompromisu z narzuconą władzą. Agnieszka Osiecka napisała: ,,Starał się, żeby jakoś przetrwać stalinizm, nie ubłociwszy kaloszy i nie przestając jeść ryby dwoma widelcami". Przybliżał Polakom malarstwo Picassa, prozę Kafki, muzykę Armstronga, czarny humor Topora i purnonsensowy psa Fafika. Zbudował ,,cywilizację <<Przekroju>>", wychowując pokolenie czytelników świadomych, że kultura ma więcej twarzy niż tylko radziecką. ,,Całe życie marzył, żeby stworzyć coś w rodzaju polskiego <<Playboya>> i stworzył <<Przekrój>>", wspominał Stefan Kisielewski.
Sam Eile powtarzał, że robi pismo dla 800 milionów Słowian: ,,Jedyne takie pismo", podkreślał. Nie wiadomo spośród jakich narodów dobierał brakujące pół miliarda.
Okładki i ilustracje z archiwalnych numerów ,,Przekroju" udostępnione zostały dzięki uprzejmości Fundacji ,,Przekrój".
Dedykacja
Przetrwać stalinizm, nie ubłociwszy kaloszy CZYLI REDAKTOR TYGODNIKA DLA 800 MILIONÓW SŁOWIAN
Marian CZYLI EILE, JAKI JEST, KAŻDY WIDZI
Od ,,Hej!" do ,,4-tego Wymiaru" CZYLI JAK MAŁY MARIAN WYMYŚLIŁ ,,PRZEKRÓJ"
Rozrywka też niegłupia CZYLI POPRAWKA Z EKONOMII
Konkursy pana Grypsa CZYLI W ,,WIADOMOŚCIACH" U GRYDZEWSKIEGO
Pozwolenie na lwa CZYLI ,,WIADOMOŚCI" TROCHĘ EILEGO
Wojna w Miniaturach CZYLI DWIE OKUPACJE... I PÓŁ
Teoria gwoździa (lepiej dwóch) CZYLI SALON DLA INTELIGENCJI PRACUJĄCEJ
Jan Kamyczek CZYLI PIERWSZA DAMA ,,PRZEKROJU"
Prawie terier Fafik CZYLI PIES REDAKCYJNY
Więcej Osmańczyka, mniej Grottgera CZYLI AGITACJA POZYTYWNA
Przecież ja redaguję gazetkę więzienną CZYLI JAK HARTOWAŁ SIĘ ,,PRZEKRÓJ"
,,Przekrój" z Ildefonsem przy piersi CZYLI TYMCZASEM ZAŁĄCZAM FIJOŁKA I GĄSKĘ
Trzy razy Miau CZYLI W KABARECIE ,,SIEDEM KOTÓW"
Zdjęcie Stalina CZYLI ROK 1953 W ,,PRZEKROJU"
Twierdza poczciwych cyników CZYLI MĄDRZY KONFORMIŚCI I BEZPARTYJNI BOLSZEWICY
Bądźcie dobrzy dla Eilego CZYLI POD PARASOLEM CYRANKIEWICZA
Kanapka z szynką CZYLI SZCZĘŚCIE LUDZKOŚCI
Nie samym ,,Przekrojem" człowiek żyje CZYLI W TEATRZE I JAZZ-KLUBIE
Fotografowałem kociaki CZYLI SŁOWIANKI, KONIECZNIE SŁOWIANKI
Czarne chmury nad ,,Przekrojem" CZYLI POD CZUJNYM OKIEM PARTII I BEZPIEKI
Spóźniona zemsta głupców CZYLI PAŃSTWOWY BON TON
,,Pensées du chien Fafik" CZYLI W ,,FRANCE-SOIR"
Ni stąd, ni zowąd zjawił się tu Eile CZYLI ŻYCIE BEZ ,,PRZEKROJU"
Musiałem jakoś obłaskawić zespół CZYLI EILE BEZ ,,PRZEKROJU" I ,,PRZEKRÓJ" BEZ EILEGO
,,Franciszek i inni" CZYLI W ,,SZPILKACH"
Rewizyta CZYLI SALVADOR DALI U KRZYSZTOFA PENDERECKIEGO
Żył w wiecznej gotowości na zmiany CZYLI LEKKOŚĆ POGŁĘBIONA
Ty nie pisz tyle o mnie CZYLI ŚMIERĆ
Daty Mariana Eilego
Podziękowania
Bibliografia
Indeks osób
Na sąsiedniej półce
-
[ e-book ]Zły TyrmandMariusz Urbanek
-
[ e-book ]Profesor Weigl i karmiciele wszyMariusz Urbanek
-
[ książka, e-book ]Makuszyński. O jednym takim, któremu ukradziono słońceMariusz Urbanek
-
[ e-book ]Wieniawa. Szwoleżer na PegazieMariusz Urbanek
-
[ e-book ]Kisielewscy. Jan August, Zygmunt, Stefan i WacekMariusz Urbanek
-
[ e-book ]Genialni. Lwowska szkoła matematycznaMariusz Urbanek
-
[ e-book ]Tuwim. Wylękniony bluźniercaMariusz Urbanek
-
[ e-book ]Brzechwa nie dla dzieciMariusz Urbanek
-
[ e-book ]Waldorff. Ostatni baron PeereluMariusz Urbanek
-
[ e-book ]Broniewski. Miłość, wódka, politykaMariusz Urbanek
-
nowość[ książka, audiobook, e-book ]Pożegnanie z Narwią. Rozmawia Wojciech TochmanHanna Krall, Wojciech Tochman
-
nowość[ książka, audiobook, e-book ]Nienacki. Skandalista od Pana SamochodzikaJarosław Molenda