REKLAMA

Bielany

kronika policyjna »

 

Kronika policyjna

  8 kwietnia 2011

Cwana babunia. Elektronika i nalewka. Dożywocie za męża i kota. Nieświadoma paserka. Pechowa trzynastka. Speed za kółkiem. Nie odbili, to pobili.

REKLAMA

Cwana babunia

Skurczybyki żerujące na starszych ludziach, metodę "na wnuczka" opanowały do perfekcji. Ale im zło-dzieje cwańsi, to i ofiary sprytniejsze... Zaczęło się tak samo, jak przy każdym tego typu oszustwie. Do 91-latki zadzwonił mężczyzna, podając się za kuzyna kobiety. Sprawca poprosił o pożyczenie 15 tys. zł. Starsza pani szybko zorientowała się, że ktoś próbuje ją oszukać. Od razu powiadomiła o wszystkim polic-jantów. Ustalono wspólny sposób działania. Gdy ko-lega kuzyna zgłosił się po pieniądze, został zatrzymany przez kryminalnych. Fulik babuni składa najniższe z możliwych ukłony. Pomimo podeszłego wieku pani wyka-zała się niezwykłą czujnością, jasnością umysłu i szybkością. 27-letni sprawca już jest w rękach policji. Mężczyzna był wcześniej karany za posiadanie narkotyków, kradzieże i oszustwa. Teraz, za usiłowanie nabrania starszej pani może posiedzieć nawet osiem lat. I dobrze mu tak, nie będzie bandzior babci nabierał!

Elektronika i nalewka

Do komendy przy Żeromskiego zgłosił się młody mężczyzna, informując, że został pobity i okradziony. Z jego relacji wynikało, że gdy wracał do domu, spot-kał czterech nieznanych mu mężczyzn. Wszyscy poszli do domu pokrzywdzonego, gdzie razem spoży-wali nalewkę wiśniową. Po kilku godzinach jeden ze współbiesiadników zasnął, drugi poszedł do domu, a dwaj pozostali zaatakowali i pobili gospodarza mieszkania. Napastnicy zabrali lap-top i nalewkę wiśniową. Policjanci szybko wytypowali sprawców rozboju. Zatrzymali dwóch podejrzanych: 22-letniego Sebastiana K. i 16-letniego Bartłomieja T., u któ-rego została znaleziona nalewka. 22-latek zadowolił się laptopem. Swoją drogą, naleweczka musiała być pyszna, skoro prócz elektroniki biesiadnicy połaszczyli się i na nią. Jeżeli zostało jej jeszcze nieco - Fulik z chęcią pokosztuje...

Wstąp do księgarni

Dożywocie za męża i kota

Janina F. raczej już wolności nie zazna. Zresztą, dożywocie jej się należy... Pod-kablowała ją koleżanka, która zawiadomiła policję, że w jednym z mieszkań na ulicy Renesansowej kobieta zabiła męża. Rzeczywiście: w lokalu policjanci odnaleźli dwa ciała: 67-letniego mężczyzny i... kota. Policjanci ustalili, że motywem za-bójstwa była sprzeczka, do której doszło między małżonkami. Prawdopodobnie ko-bieta zadała śmiertelne ciosy butelką po likierze, ale dokładną przyczynę zgonu wyjaśni sekcja zwłok. Kobieta zabiła też kota. Jest taki dowcip, w którym mówi się, co musi zrobić prawdziwy mężczyzna: zbudować dom, posadzić drzewo, spłodzić syna, zabić warszawiaka i wiewiórkę. Dlaczego wiewiórkę? A o warszawiaka nikt nie pyta... Więc dlaczego kota? Bo 62-latka nie chciała, aby zwierzak trafił do schroniska. Jednak ten odruch serca jako okoliczność łagodząca traktowany nie będzie i Janina F. może resztę życia spędzić za kratkami.

REKLAMA

Nieświadoma paserka

Nie trzeba świadomie posiadać kradzionych przedmiotów, by być paserem. Bo-leśnie przekonała się o tym siedemnastolatka z Bielan. Na początku stycznia ktoś włamał się do mieszkania przy ulicy Pęcickiej. Złodziej ukradł między innymi te-lefon komórkowy. Okradziony zgłosił ten fakt policji. Ustalenie, gdzie znajduje się telefon trochę trwało, ale że nowoczesna elektronika pozwala się namierzyć bez większych problemów, to i telefon udało się zlokalizować - policjanci zatrzymali siedemnastoletnią Sylwię P. Dziewczyna tłumaczyła, że nie wiedziała o tym, że komórka była kradziona, a kupiła ją okazyjnie - tak czy owak, postawiono jej zarzut paserstwa. Warto być ostrożnym przy wszelakich zakupach po okazyjnych cenach. Zwykle takie przedmioty pochodzą z kradzieży lub rozboju. Kupujący prę-dzej czy później zostanie ustalony i zatrzymany. Nie dość, że przedmiot zostanie mu odebrany, to jeszcze naraża się na odpowiedzialność karną i odpowiada przed sądem jako paser. A wtedy kilka zaoszczędzonych złotych odbije się gorzką czkawką...

REKLAMA

Pechowa trzynastka

Jak tu nie wierzyć w magię liczb? Siódemka jest ponoć szczęśliwa, na wigilijnym stole ma być dwanaście potraw, czterdzieści dni postu, a trzynastka - pechowa. Od kilku miesięcy na ulicy Wrzeciono grupa wandali niszczyła wszystko, co napotkała na swojej drodze. Od mieszkańców stale napływały nowe zawiadomienia o kolej-nym uszkodzeniu mienia. Wszystko wskazywało na to, że wandale są młodzi i robią to z nudów. I faktycznie: za tymi uszkodzeniami stali: 13-letni Patryk, 14-letni Adrian i 13-letni Arkadiusz. Chłopcy dwukrotnie zniszczyli windę, kilka razy "nama-lowali" graffiti na ścianach klatki schodowej i pobliskich garażach. Dwukrotnie też narazili mieszkańców na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podpalając pomieszczenie w budynku mieszkalnym i altankę znajdu-jącą się na terenie ogródków działkowych. I wpadli akurat wtedy, jak dwóch z nich miało na kalendarzu akurat tę pechową 13...

Speed za kółkiem

W niedzielę około 18.00 policjanci z komisariatu w Łomiankach podczas patrolu na krajowej "siódemce" zauważyli volkswagena golfa, którego kierowca zmieniał pas bez kierunkowskazu. Po zatrzymaniu pojazdu uwagę policjantów wzbudził zapach wydobywający się z wnętrza samochodu. Kierującego pojazdem 22-letniego Ceza-rego W. poddano badaniu na zawartość środków odurzających. Okazało się, że tester pokazał wynik pozytywny. Mężczyzna przyznał, że wcześniej zażywał amfe-taminę oraz palił marihuanę. Za popełniony czyn grozi mu do dwóch lat więzienia. Speed dobry był tylko na ekranie kinowym. KNŻ śpiewał, że biały śnieg umie pięknie prostować drogę. Pewnie dlatego Cezary zrezygnował z migaczy...

Nie odbili, to pobili

Trzech obywateli Rumunii zaczepiło w tramwaju młodą kobietę. Dziewczyna nie by-ła zainteresowana zawarciem bliższej znajomości z nieznanymi mężczyznami, ale im to nie przeszkadzało. Mężczyźni stawali się coraz bardziej namolni, nie chcieli wypuścić dziewczyny z tramwaju. Z każdą chwilą cudzoziemcy stawali się coraz bardziej agresywni, w końcu jeden z nich rzucił kamieniem w kierunku chłopaka, który czekał na swoją dziewczynę na przystanku. Pomiędzy trzema Rumunami a znajomym kobiety doszło do bójki. Na pomoc pokrzywdzonemu przyszedł męż-czyzna stojący na przystanku. W tym czasie ulicą Wóycickiego przejeżdżał radio-wóz policji. Wszyscy mężczyźni zostali przewiezieni do bielańskiej komendy. Trzem obywatelom Rumunii zostały przedstawione zarzuty pobicia. Grozi im do trzech lat pozbawienia wolności. Widać, że Polki zawrócą w głowie każdemu...

TW Fulik
na podstawie informacji policji

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024