Kronika policyjna
22 października 2010
Fajki pójdą z dymem. Rolex co w oczy kolex. Straszny dziadunio. Z wagarów do aresztu.
Fajki pójdą z dymem
Rolex co w oczy kolex
Straszny dziadunio
Wczesnym popołudniem bielańscy patrolowcy przejeżdżali ulicą Wrzeciono. Zauwa-żyli małego chłopca, który wbiegał na ulicę wprost pod nadjeżdżające pojazdy. Chodnikiem szedł mężczyzna, który miał sprawować opiekę na chłopcem. Policjanci zareagowali od razu. Andrzej K., który miał pilnować małego Eryka, bełkotał i miał problemy z równowagą. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do komendy na ulicy Żeromskiego. Na miejscu poddano go badaniu, które wykazało prawie 2 promile alkoholu we krwi. Półtoraroczny Eryk został przekazany babci. 54-letni nie-odpowiedzialny dziadek odpowie za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia swojego wnuka. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności. A mówią, że dziadkowie wnuki rozpieszczają...Z wagarów do aresztu
Michał Z., wraz z dwoma kolegami, zamiast na historię poszedł na wagary. Koledzy czekali na 17-latka na korytarzu, a on w tym czasie pod pozorem wzięcia kurtki po-szedł do szatni. Z szatni wyszedł nie tylko z kurtką, ale także z pieniędzmi i tele-fonem komórkowym koleżanki. Właścicielka zorientowała się, że ją okradziono już kilkanaście minut później. Zaalarmowała wychowawczynię. Po przejrzeniu szkol-nego monitoringu szybko wyszło na jaw, że do szafki w szatni włamał się 17-letni Michał Z. Licealista przyznał się do zarzucanych czynów. Teraz grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.TW Fulik
na podstawie informacji policji