Kronika policyjna
12 lutego 2010
Pobicie za brak papierosa. 200 m od matki to za dużo. Zemsta na ojcu. Zdrowe zęby to podstawa. Córka okradła matkę. Miłość i reklamówka na głowie. Rowery do odebrania. Wolał być złodziejem niż frajerem.
Pobicie za brak papierosa
200 m od matki to za dużo
Dariusz Z. już od dłuższego czasu urządzał awantury w swoim domu rodzinnym. 51-latek groził pozbawieniem życia swojej matce, za co sąd zakazał mu zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 200 metrów. Mężczyzna otrzymał także zakaz dzwonienia do niej, wysyłania smsów, karę pozbawienia wolności oraz przymusowe leczenie. Miał również opuścić mieszkanie. Ten wyrok bardzo zdenerwował Dariu-sza Z. Zignorował zakazy i kolejny raz urządził awanturę, tradycyjnie grożąc matce śmiercią. 69-latka wezwała policję. Tym razem do jego kartoteki dojdzie jeszcze niestosowanie się do zakazu sądowego.Zemsta na ojcu
Od pewnego czasu rodzice 16-letniego Krzysztofa nie mogli się między sobą poro-zumieć. W domu trwały awantury. Konflikt rodziców bardzo niekorzystnie odbił się na synu. Podczas jednej z awantur 16-latek stanął po stronie matki i zagroził ojcu, że uszkodzi mu samochód. Słowa dotrzymał. Kiedy ojciec chłopca zauważył wgnie-cenia w swoim samochodzie marki Chrysler, od razu zgłosił ten fakt policji. Sprawą Krzysztofa K. zajmie się sąd rodzinny. Sytuacja w domu spowodowała, że nie jest to pierwszy konflikt z prawem tego młodego człowieka.Zdrowe zęby to podstawa
Tą dewizą kierował się najprawdopodobniej 18-letni Rafał K., który został przyła-pany na kradzieży 17 tubek pasty do zębów. Mimo iż łup może śmieszyć, konsek-wencje już mniej - nastolatkowi grozi kara do pięciu lat więzienia.Córka okradła matkę
Do bielańskiej komendy zgłosiła się matka 18-letniej Sylwii i powiedziała policjan-tom, że córka ukradła jej kartę kredytową. Od listopada 18-latka nie pracowała, ani nie uczyła się, była na wyłącznym utrzymaniu matki. Dziewczyna, chcąc mieć pieniądze na imprezy, znalazła prosty sposób na przypływ gotówki. Sprzątając pokój matki znalazła pin do jej karty kredytowej. Wykorzystując nieobecność matki wyjmowała z portfela jej kartę, wypłacała niewielką kwotę, a potem chowała kartę z powrotem. Od końca grudnia do połowy stycznia zabrała w sumie ponad 1200 zł. Dziewczynie zdarzało się już kraść pieniądze z domu. Teraz grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności.Miłość i reklamówka na głowie
Miłość pewnej pary na Bielanach skończyła się po czterech tygodniach od wspól-nego zamieszkania. Kobieta chciała odejść, ale mężczyzna za wszelką cenę chciał ją zatrzymać. Po czterech tygodniach wspólnego mieszkania dziewczyna miała dość. Chciała odejść. Nie zdawała sobie sprawy z tego, jak bardzo zazdrosny jest jej chłopak. Gdy poinformowała go o swojej decyzji, 26-letni Sebastian P. wpadł w szał. Rzucił się na dziewczynę, uderzył ją pięścią w twarz, a potem zarzucił jej re-klamówkę na głowę i próbował udusić. Na szczęście nie doszło do tragedii, kobieta wezwała policję. Agresywny mężczyzna został zatrzymany przez bielańskich poli-cjantów. Sebastian P. trafił do policyjnego aresztu. 26-letniemu mężczyźnie grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.Rowery do odebrania
Bielańscy policjanci zabezpieczyli kilkanaście rowerów od osób podejrzewanych o paserstwo. Sprzęt został ukradziony najprawdopodobniej od lipca do października zeszłego roku. Wszystkie osoby, które w tym okresie straciły rower, powinny skon-taktować się wcześniej z prowadzącym sprawę mł. asp. Jackiem Stolą - tel. 603-16-29 i zgłosić się do komendy przy ulicy Żeromskiego 7.Wolał być złodziejem niż frajerem
14-letni Kamil chciał udowodnić rówieśnikom, że nie jest frajerem i dał się namówić na kradzież w sklepie. Koledzy Kamila naśmiewali się z niego i kpili. Kradzież miała udowodnić, że jest jednym z nich. Zapewniali go, że już wcześniej kilka razy kradli w tym sklepie i nikt ich nie złapał. Wmówili też koledze, że bramki zabezpieczające przy kasach w supermarkecie przy ul. Aspekt nie działają. Kamil uwierzył, niestety jego zdenerwowanie w sklepie nie umknęło uwadze ochrony. Chłopak wpadł na go-rącym uczynku podczas kradzieży perfum za 50 zł. Policjanci przewieźli go do ko-mendy przy ulicy Żeromskiego, gdzie został przesłuchany. Sąd rodzinny zdecyduje, w jaki sposób nastolatek zostanie ukarany. Teraz policjanci pracują nad sprawą je-go kolegów.cehadeiwu
na podstawie informacji policji