Kronika policyjna
28 sierpnia 2009
Zginął, bo nie chciał się wynieść. Przypadkowi koledzy. Przywitała nożem. Kobieta niestety wybaczyła. Rodzice zwątpili.
Zginął, bo nie chciał się wynieść
33-latek podejrzany o zabójstwo 40-letniego Walde-mara, który został wyrzucony z okna na szóstym piętrze budynku przy ul. Tołstoja, siedzi za kratkami. Grozi mu dożywocie. Przypomnijmy. Mężczyzna zgi-nął po upadku z szóstego piętra bloku przy ul. Toł-stoja. Śledztwo wykazało, że jego śmierć nie była przypadkowa. 33-letni Janusz K. trafił do aresztu po-dejrzany o wypchnięcie mężczyzny z balkonu. 51-let-ni właściciel mieszkania Maciej L. oraz jego znajomi 32-letni Maciej R. i 39-letnia Agnieszka W., którzy bezpośrednio przed zabójstwem mężczyzny brali udział w jego pobiciu, również są już za kratkami. Do tragedii doszło podczas libacji alkoholowej. Właściciel mieszka-nia postanowił pozbyć się niechcianego lokatora, którego podejrzewał o kradzieże. Ten jednak nie chciał opuścić wynajmowanego pokoju. Wówczas Janusz K. posta-nowił pomóc Maciejowi L. wyrzucić mężczyznę z mieszkania. Przy współudziale pozostałych pobili i skopali leżącego już na ziemi 40-letniego Waldemara P. Kiedy pobity mężczyzna wyczołgał się na balkon, Janusz K. nie odpuścił. Bił pięściami po twarzy na wpół przytomnego mężczyznę, który nie miał już siły się bronić. W pew-nym momencie złapał go za koszulkę i wypchnął przez balkon z szóstego piętra. Za zabójstwo grozi mu dożywocie, pozostałym do trzech lat więzienia za udział w po-biciu.Przypadkowi koledzy
Poznali się, polubili, popili i pobili. Tak w skócie wy-glądał wieczór młodego mieszkańca Chomiczówki. Młody mężczyzna wracał około północy do domu. Za-czepiło go dwóch podchmielonych nieznajomych, któ-rzy zapytali go, czy nie postawiłby im piwa. Towa-rzyski mieszkaniec Bielan nie odmówił. We trzech wypili po kolejnym piwku, pogadali. Kiedy mężczyzna chciał już opuścić nowo poznanych kolegów, został zaatakowany i pobity. Napastnicy zabrali mu buty, zegarek, złotą obrączkę i łańcuszek oraz srebrny sygnet i bransoletę. Pobity zgłosił się do komendy przy ul. Żeromskiego. Na pod-stawie rysopisów oraz policyjnej kartoteki funkcjonariusze szybko wytypowali zło-dziei. Zatrzymani 20-letni Mikołaj T. i 21-letni Krzysztof W. zostali rozpoznani przez pobitego. Krzysztof W. miał u siebie jego buty. Policjanci dotarli też do paserów i odzyskali większość skradzionych przedmiotów. Bandyci zostali tymczasowo aresz-towani. Za rozbój grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.Przywitała nożem
Tuż przed północą bielańscy policjanci pojechali na ul. Perzyńskiego, gdzie na klatce jednego z budynków, w kałuży krwi leżał zraniony nożem mężczyzna. Na szczęście szybko wezwano karetkę pogotowia - przy-były na miejsce lekarz stwierdził, iż rany w okolicy klatki piersiowej wymagają natychmiastowej inter-wencji chirurgicznej. Policjanci ustalili, że mężczyzna próbował wtargnąć do mieszkania byłej kochanki. Ko-bieta przywitała go nożem. Zarówno od niej, jak i od rannego wyraźnie było czuć alkohol. 51-letnia Danuta N. została zatrzymana i przewieziona do komendy przy ul. Żeromskiego. Grozi jej 10 lat więzienia. Pro-kurator zastosował wobec niej policyjny dozór.Kobieta niestety wybaczyła
Przy ul. Szekspira pijany 46-latek wszczął awanturę. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, zastali tam 24-letnią Karolinę W., która powiedziała, że Leszek P. od kilku dni znęca się nad nią fizycznie, a tego dnia kilkakrotnie ją uderzył oraz groził śmiercią. Kobieta posiadała widoczne obrażenia i uskarżała się na ból w klatce piersiowej. Lekarz pogotowia ratunkowego zdecydował, że powinna trafić do szpi-tala. 46-latek był bardzo agresywny w trakcie interwencji, obrażał policjantów i ignorował ich polecenia. Noc spędził w areszcie. Odpowie jedynie za groźby w sto-sunku do funkcjonariuszy - po pobycie w szpitalu młoda kobieta zdecydowała się nie składać zeznań na damskiego boksera.Rodzice zwątpili
W trakcie prowadzonych spraw policjanci uzyskali informację o rozboju, do którego doszło kilka miesięcy temu. Trzech nastolatków pobiło chłopaka wracającego ze szkoły i okradło go. Rodzice pobitego, wątpiąc w szanse ustalenia zamaskowanych bandytów, nie poinformowali o tym policji. Pomimo to policjanci ustalili tożsamość młodocianych bandytów: 16-latków Arkadiusza K. i Łukasza M. oraz 14-letniego Cezarego C. Za rozbój grozi im nawet zakład poprawczy.cehadeiwu
na podstawie informacji policji