Przekręt z Conrada?
28 sierpnia 2009
Kupcy z Conrada nie wiedzą, jak długo jeszcze będą mogli handlować w tym miejscu.
Targowisko jest tutaj od lat. Dotychczas kupcy dzierżawili teren od dzielnicy, jednak umowa dzierżawy wygasła cztery lata temu. - Teren targowiska został prze-kazany spółdzielni mieszkaniowej, a my nie byliśmy o tym powiadomieni. Nie pła-cimy czynszu, bo nie mamy do tego podstaw - mówi Krzysztof Gmochowski ze sto-warzyszenia kupców.
Można więc powiedzieć, że kupcy teren zajmują bezprawnie. Jednak ani obec-ny właściciel terenu - SM Chomiczówka - ani dzielnica nie robią nic, aby ten stan zmienić.
- Według naszych informacji, dzielnica nie miała podstaw prawnych, aby prze-kazać ten teren spółdzielni w wieczyste użytkowanie - twierdzi Krzysztof Gmochow-ski. - Można było tak uczynić w ściśle określonej sytuacji, m.in. jeśli spółdzielnia miałaby tytuł prawny w latach siedemdziesiątych. Tak jednak nie było, co podkreś-lają w swoich ekspertyzach niezależni prawnicy. Podobne argumenty można też znaleźć w dokumentach zamówionych przez urząd dzielnicy w 2006 roku - dodaje.
Handlujący domagają się, aby unieważniono umowę przekazania gruntu. - Zy-skają na tym i kupcy i dzielnica - argumentuje Krzysztof Gmochowski. - My bę-dziemy mieli miejsca pracy, dzielnica będzie mogła czerpać zyski z dzierżawy tego terenu.
Teren przy Conrada, na którym wciąż istnieje targowisko, jest wart - według różnych wyliczeń - około 70 milionów złotych. Kupcy chcą za wszelką cenę dowieść swoich racji przed sądem, jednak do konfrontacji nikomu się nie spieszy.
- Według naszego biura prawnego nie ma podstaw do rozpoczynania kroków prawnych, a przekazanie terenu odbyło się zgodnie z przepisami - twierdzi Grze-gorz Pietruczuk, wiceburmistrz Bielan. Tymczasem SM Chomiczówka wystąpiła o eksmisję kupców i czeka na orzeczenie sądu, bez którego - jak zapewnili nas tele-fonicznie pracownicy spółdzielni - nie będą podejmować żadnych działań. Sami kupcy już kilkakrotnie próbowali składać wnioski o unieważnienie umowy wieczys-tego użytkowania gruntu. - W każdej instancji słyszyny jednak, że nie mamy w tym interesu prawnego - skarży się Krzysztof Gmochowski.
Targowisko na Conrada daje zatrudnienie kilkuset osobom. Kupcy zastanawia-ją się, kto zyskał na przekazaniu terenu spółdzielni. Swoje niezadowolenie ma-nifestują transparentami na ogrodzeniu targu. Jeśli nawet nie mają interesu praw-nego w ustaleniu, czy przekazanie terenu było legalne - to na pewno mają interes społeczny. A ten jest równie ważny.
(wt)