REKLAMA

Bielany

kronika policyjna »

 

Kronika policyjna

  16 stycznia 2009

Jak się masz, Misiu? Ograbiono staruszkę. Trudny zawód - taksówkarz. Zjedliśmy, więc odjeżdżamy. Zamiast remontować okradli. Przyjaciółka naciągaczka.

REKLAMA

Jak się masz, Misiu?

- Dawno cię nie widziałem - krzyczy nieznajomy mężczyzna, który chwilę po tym rubasznie nas obej-muje. Wariat? Nie, złodziej, który okradł w ten spo-sób kilkanaście osób w Warszawie. Policjanci nazwali tę metodę sposobem "na misia". Piotr J. działał zaw-sze w podobny sposób - wylewnie witał się ze swoimi ofiarami na ulicy, po czym stwierdzał, że się pomylił. W trakcie uścisku opróżniał im kieszenie. Tak okradł zaskoczonego mieszkańca Bielan w jego garażu. - Ściskał mnie serdecznie mówiąc, że przytyłem. Na-stępnie przeprosił i wyjaśnił, że się pomylił. A potem zauważyłem, że zginął mi portfel i wszystkie pie-niądze, 1300 zł - opowiadał policjantom parę minut później. Innej kobiecie w podobny sposób zginęło 4,5 tys. Po sporządzeniu rysopisu okazało się, że oszustem jest znany policji Piotr J. - już zatrzymywany za kradzieże "na misia". Kilkanaście dni wcześniej miał się zgło-sić do zakładu karnego w celu odbycia kary. Nie zgłosił się, tylko działał dalej. Wpadł na jednym ze skrzyżowań, kiedy wsiadał do taksówki. Szybko został prze-wieziony do zakładu karnego.

Ograbiono staruszkę

Po trzech miesiącach w ręce bielańskich policjantów wpadła oszustka, która pod-szywając się pod pracownika administracji okradła 82-letnią staruszkę. Historia miała swój początek w październiku zeszłego roku. Do komendy przy ulicy Żerom-skiego zgłosiła się zrozpaczona 82-letnia kobieta. Opowiedziała, że padła ofiarą oszustów podszywających się za pracowników administracji. - Mówili, że mają sprawdzić usterki hydrauliczne - tłumaczyła. Oszuści wykorzystując nieuwagę właścicielki mieszkania ukradli jej biżuterię i pieniądze - wszystko o wartości ok. tysiąca złotych. W jej mieszkaniu przy ulicy Schroegera policjanci przeprowadzili drobiazgowe poszukiwania śladów złodziei. Przestępcy byli bardzo ostrożni i nie pozostawili ich zbyt wielu, mimo to udało się zabezpieczyć odciski ich linii papi-larnych. Wprowadzone do komputera, w ciągu kilku minut zostały porównane z odciskami palców innych osób. System podał policjantom dane osobowe oszustki. Beata Ł. przez wiele tygodni była nieuchwytna, wreszcie wpadła w Łodzi. Sąd za-stosował wobec kobiety areszt. Złodziejka trzy najbliższe miesiące spędzi za krat-kami. Policjanci ustalają, kim był towarzysz Beaty Ł., który pomógł jej okraść sta-ruszkę.

Kup bilet

Trudny zawód - taksówkarz

Pijani klienci wracający nocą do domów to codzienność warszawskich taksówkarzy. Niestety wielu imprezowiczów awanturuje się przed zapłatą, a zdarzają się i tacy, którzy pięściami, a nawet krzesłem próbują wynegocjować rabat za kurs. Tuż przed północą do taksówki wsiadła młoda kobieta i zamówiła kurs na ulicę Wrze-ciono. - Dziewczyna była bardzo pijana i trudno było z nią nawiązać kontakt. W trakcie jazdy usnęła. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, okazało się, że nie ma pieniędzy - opowiada wzburzony taksówkarz. Kierowca odprowadził ją do domu, licząc, iż za jazdę zapłaci jej rodzina. Z mieszkania wyszło dwóch młodych mężczyzn - żaden nie kwapił się do uregulowania rachunku. Pomiędzy Krzysztofem R., a taksówkarzem doszło do ostrej wymiany zdań. Nie dość, że 22-latek nie chciał zapłacić, to próbował jeszcze wciągnąć taksówkarza do mieszkania. Napastnikowi z pomocą przyszedł 25-letni kolega, Przemysław Z. Kierowcy taksówki udało się uciec i zamknąć w samochodzie. Krzysztof R. nie odpuścił i pobiegł za nim. Chwycił kawałek krzesła i powybijał szyby w aucie. Przerażony taksówkarz natychmiast ruszył z miejsca i pojechał na komendę. Agresywni mężczyźni zostali zatrzymani nad ranem. Paweł P. odpowie za pobicie, jego kolega za pobicie i uszkodzenie samochodu.

REKLAMA

Zjedliśmy, więc odjeżdżamy

24-letni Paweł S., 20-letni Marcin J. i 24-letni Dariusz P. zjedli posiłek w pizzerii przy ul. Kochanowskiego. Troszkę wypili. Przed lokalem zauważyli skuter, którym pizzeria dowozi zamówienia do klientów. Postanowili nim wrócić do domu. Nie bar-dzo radzili sobie jednak z pojazdem. Widok pijanego mężczyzny siedzącego na skuterze pchanym przez dwóch kolegów zaniepokoił jednego z przechodniów. Wszedł do pizzerii i poinformował pracowników o tej dziwnej sytuacji. Wezwano policję. Kilkaset metrów od lokalu funkcjonariusze zatrzymali trzech złodziejasz-ków. Nadal nie radzili sobie ze sprzętem. Młodzi ludzie zostali zatrzymani i prze-wiezieni do komendy przy ulicy Żeromskiego. Byli pijani. Przyznali się do kra-dzieży. Za taki głupi wybryk kodeks karny przewiduje nawet pięć lat.

REKLAMA

Zamiast remontować okradli

Na początku grudnia młode małżeństwo mieszkające przy ulicy Wrzeciono postano-wiło wyremontować mieszkanie. Dali ogłoszenie do gazety, że poszukują wyko-nawcy. Kilka dni później odezwał się Marcin P. i zaoferował swoje usługi. W umó-wionym terminie mężczyzna wraz z kolegą stawili się w lokalu, który mieli remon-tować. Zniknęli z niego już następnego dnia rano, a razem z nimi wszystkie na-rzędzia. Okradzione małżeństwo zgłosiło się do komisariatu. Wartość skradzionych narzędzi ocenili na siedem tysięcy zł. Śledztwo wykazało, że złodziejem był tylko jeden z robotników - 30-letni Marcin P. Mężczyzna przyznał się, że skradzione narzędzia sprzedał na bazarze za tysiąc złotych. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

Przyjaciółka naciągaczka

Koleżeńskość nie zawsze się opłaca, o czym przekonała się pewna 46-letnia miesz-kanka Bielan, która podpisała umowę na telefon komórkowy dla swojej koleżanki. Koleżanka - Grażyna R. zobowiązała się oczywiście do regularnego opłacania ra-chunków. Po pewnym czasie kobiety straciły ze sobą kontakt. Szybko okazało się, że znajoma nie płaciła rachunków i zadłużyła się na ponad 2 tys. złotych. Wcześniej jednak sfałszowała podpis swojej dobrodusznej koleżanki i podpisała aneks do umowy - dostała nowy telefon i wzrosły rachunki. Po pewnym czasie Grażyna R. straciła pracę i zaczęła mieć problemy finansowe. Na tym przyjaźń się skończyła. Poszkodowana 46-latka zgłosiła sprawę policji. Grażyna R. musi uregulować wszys-tkie należności.

cehadeiwu
na podstawie informacji policji

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

City Break
City Break

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA