REKLAMA
Przy Żeromskiego strażnicy miejscy zatrzymali wagarowicza. Chłopak miał przy sobie marihuanę. Co mu za to grozi?
Aż siedem lat więzienia grozi 38-letniemu mężczyźnie, który na Bielanach włamywał się do klatek schodowych.
Ekspedientka pracująca w sklepie spożywczym na Słodowcu odmówiła pijanemu klientowi sprzedaży alkoholu. I zaczęła się awantura.
Jeden kupował, drugi zwracał. Szło dobrze, dopóki wspólników w kreatywnym oszustwie nie nagrały kamery.
Podczas jazdy kierowca zablokował drzwi, wyjął atrapę broni i zażądał pieniędzy - relacjonuje policja.
Komendant rejonowej policji, przejeżdżając przez Słodowiec ze swoim zastępcą, zatrzymał dwóch siedemnastolatków, którzy mieli przy sobie marihuanę.
Do niezwykłego zbiegu okoliczności doszło kilka dni temu na Bielanach i Żoliborzu. Tego samego dnia cztery małoletnie osoby nie związane ze sobą zaginęły bez znaku życia.
Sukces bielańskiej policji. Za kratki trafili wszyscy podejrzani o pobicie przy użyciu niebezpiecznego narzędzia.
Wymiana zdań na postoju taksówek skończyła się interwencją policji.
W piątek trzynastego do ratusza zgłosił się petent, który najwyraźniej wziął sobie do serca zapisane w Konstytucji słowa o zasadach sprawiedliwości społecznej.
W jednym z bloków przy Andersena doszło do tragedii. 44-letnia kobieta i 29-letni mężczyzna nie żyją.
Z zaparkowanych samochodów zniknęły dokumenty, elektronarzędzia, radio i laptop. Mężczyznom grozi za to po 10 lat więzienia.
W lutym Dominika K. została zatrzymana na Conrada, gdy wiozła dziecko w stanie nietrzeźwości. 10 września usłyszała wyrok.
Jeśli komuś wydaje się, że mieszkanie na dużej wysokości zniechęca złodziei, grubo się myli. Ten człowiek jest żywym dowodem.
Tak egzotycznej listy łupów lokalni policjanci dawno nie widzieli. Mężczyzna już jest w więzieniu.
Gdy strażnicy miejscy legitymowali młodego mężczyznę, ten przedstawił się jako "syn Jezusa zamieszkały w niebie".
Mężczyźnie zajmującemu się handlem narkotykami grozi nawet 15 lat więzienia.
Sukces bielańskiej policji. We współpracy z antyterrorystami udało się zatrzymać ukrywającego się mężczyznę.
Do nietypowego zdarzenia doszło w zakładzie przy Wólczyńskiej.
Nie masz cwaniaka nad warszawiaka? To już chyba nieaktualne, przynajmniej jeśli wierzyć ostatnim doniesieniom policji.
LINKI SPONSOROWANE