Na Bielanach mężczyźni dbają o swoją urodę. Niekiedy aż za bardzo...
Przykład z Kasprowicza - Łukasz M. tak bardzo chciał się podobać, że potrzebował kosmetyków za pół tysiąca. Poszedł więc do drogerii, gdzie znano go już od dawna - chyba jednak zbyt dobrze, bo ochrona zwracała na niego szczególną uwagę. I jak się okazało słusznie, bo 26-latek niezbędne sobie zapachy kremy i całą resztę urodowych chemikaliów zapakował do plecaka i próbował wymknąć się cichaczem. Tyle, że wszystko uwieczniły kamery monitoringu, a obsługa wezwała policję.
Łukasz M. przyznał się do kradzieży. Grozi mu pięć lat więzienia.
Gdzie te czasy, gdzie chłop miał pachnieć wódką, kuniem i tytuniem?
TW Fulik
Autor zamieszcza swoje teksty
na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych