Koniec sportu?
23 kwietnia 2004
Coraz więcej dzieci i młodych ludzi garnie się do sportu. Teraz najważniejsze jest, by stowarzyszenia, które chcą go upowszechniać oraz działające z ramienia władz lokalnych ośrodki sportowe umiały dobrze współpracować. Przykładem może tu być Białołęcki Ośrodek Sportu i Parafialny Klub Sportowy Agape. Choć bywało różnie.
- Potwierdzam, że użyczyłem boisko Stowarzyszeniu Agape na rozgrywki ligi piłki nożnej. Drużyny grają w piątki, soboty i niedziele. Różne stowarzyszenia korzystają nieodpłatnie zarówno z boiska przy ul. Światowida, jak i przy ul. Strumykowej - powiedział "Echu" Henryk Skrobek.
Oczywiście nie jest tak, że każdy może korzystać, kiedy zechce i za darmo z obiektów BOS-u. - Zgłasza się do mnie wiele organizacji i każda chciałaby korzystać nieodpłatnie z możliwości, jakie daje ośrodek. To zaś jest po prostu niemożliwe - zaznacza Skrobek.
Do godz. 18.00 w dni powszednie w BOS-ie ćwiczą i grają okoliczne szkoły. Po godzinach zaś ośrodek musi chociaż cokolwiek zarobić na wynajmie. Dotacje są coraz niższe, a z czegoś trzeba placówkę utrzymać. W miarę możliwości jednak stowarzyszenia o charakterze sportowym skupiające młodzież traktowane są priorytetowo i korzystają z boisk nieodpłatnie.
Grzegorz Ciesielski